Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 115

Widząc krew na swojej dłoni, Emily spojrzała na młodego chłopaka.

Jej kostka i ręka pulsowały bólem, a była tak zirytowana, że miała ochotę zakląć.

Ale wtedy para czystych, smukłych dłoni nagle chwyciła jej nadgarstek.

Jego paznokcie były starannie przycięte, różowe i delikatne, łapiąc popołudnio...