Read with BonusRead with Bonus

Rozdział Sto dwadzieścia ósmy

Sephie

Viktor i ja rozmawialiśmy jeszcze chwilę, ale w końcu zaczęłam dygotać, więc postanowiliśmy wrócić do domu. I tak byliśmy z dala przez kilka godzin. Wstał, pomagając mi zrobić to samo. Odwrócił się i stanął przede mną. „Wskakuj, księżniczko. Nie możemy pozwolić, żebyś wracała sama, prawda?...