Read with BonusRead with Bonus

Rozdział piąty - Brak tajemnic

Serena / Dziewczynka

Tylko skinęłam głową, ale to było coś znacznie więcej. Byłam zraniona i zniesmaczona. Żołądek miałam zawiązany na supeł. Jeśli on był oszustem, to ja byłam największą idiotką na ziemi.

"To nie tak, jak myślisz, Dziewczynko. Przysięgam na moją matkę. Spotkałem kobietę, którą kiedyś znałem. Narzucała się na mnie i nie chciała przyjąć odmowy. Odepchnąłem ją i wyjaśniłem, że mam kobietę w domu, która na mnie czeka. Powiedziałem jej, że teraz jestem w poważnym i zobowiązującym związku." Warknął nisko. Brzmiał na wkurzonego. Dlaczego był zły? Nie miał powodu. Ja byłam w domu, będąc wszystkim, czego chciał. To nie wydawało się sprawiedliwe.

A jednak, chciałam mu tak bardzo uwierzyć, że aż bolało. "Czy powiedziałbyś mi o tym, gdybym nie zobaczyła tego śladu na twojej szyi?" zapytałam cicho.

"Nie. Nie powiedziałbym." Odpowiedział.

"Więc będziemy mieć tajemnice w tym związku?" Zażądałam mocniejszym głosem.

"Czy to nasza pierwsza kłótnia?" Powiedział drażniącym tonem, blisko mojego ucha. To nie był czas na żarty. Próbowałam wywinąć się z jego ramion, ale tylko przytrzymał mnie mocniej.

"Przestań, Dziewczynko," namawiał. "Masz rację. Nie chcę tajemnic między nami, ale nasz związek jest nowy. Dziś wieczór chodzi o to, by pokazać cię wszystkim, żeby wiedzieli, że nie jestem już singlem. Gdy wieść się rozniesie, to się więcej nie powtórzy. Obiecuję, że będę bardziej otwarty wobec ciebie."

Odwrócił mnie, by spojrzeć mi w twarz. "To dla mnie nowe, kochanie. Nigdy wcześniej nikogo nie wprowadziłem do mojego domu. Szczerze mówiąc, nigdy wcześniej nie czułem się w ten sposób. Nie chciałem, żebyś była zdenerwowana, więc pomyślałem, że to przed tobą ukryję. I wcale nie uważam, że jesteś głupia, ale szczerze mówiąc, po naszym rozstaniu, nigdy więcej o niej nie myślałem. Moje jedyne myśli były skierowane na powrót do ciebie."

Otarłam kącik oka. Łza próbowała spłynąć po mojej twarzy, a nie chciałam rozmazać makijażu. Głupia maskara.

Rzuciłam się na niego i przytuliłam, kładąc policzek na jego piersi. Przejechał dłońmi po moich plecach, a potem złapał mnie za ramiona, żeby lekko mnie odsunąć i móc spojrzeć w moją twarz.

"Chcę cię tak bardzo pocałować," wyszeptał. "Ale nie chcę rozmazać twojej szminki. Po prostu pochylę cię nad kanapą, żeby cię przelecieć zamiast tego."

Zachłysnęłam się, gdy przesunął mnie i pochylił nad oparciem kanapy, podciągając moją sukienkę do bioder. Rozsunął moje nogi swoimi udami. Jęknęłam cicho. Uwielbiałam jego dominację nade mną.

"Cholera, te pończochy są spektakularne," powiedział, przesuwając ręką po moim udzie i dalej do mojej mokrej cipki.

Z łatwością wsunął we mnie dwa palce, ale szybko je wycofał. Usłyszałam dźwięk rozpinanego zamka, a potem wszedł we mnie.

"Cholera, kobieto, jesteś taka mokra i gotowa na mojego kutasa. To będzie twardo i szybko. Przygotuj się."

Tata zaczął uderzać biodrami, a ja poczułam, jak trafia w coś głęboko wewnątrz, co sprawiło, że krzyknęłam z bólu. Ale też to uwielbiałam.

"Sięgnij do tyłu i rozchyl swoje wargi," rozkazał.

Puściłam poduszki kanapy i wsunęłam ręce pod pośladki, by otworzyć się dla niego. Nie miałam już żadnej dźwigni, ale on musiał to zauważyć, bo zebrał moje włosy w dłonie. Podniósł mnie za włosy, aż wygięłam plecy i zaczął mnie znowu pieprzyć.

"Twoja mała cipka jest taka kremowa, ciągle mnie wciąga z powrotem. Jesteś taką dziwką dla mnie, prawda? Moja osobista zabawka. Bierz taty kutasa głęboko, mała dziewczynko," jęknął.

"Tak, Tato, używaj mnie jak rękawa na swojego kutasa!" krzyknęłam, gdy mnie używał.

"Na kolana, zaraz wypełnię twoje brudne usta," wysapał, gdy wyszedł ze mnie.

Pchnął mnie w dół, a ja otworzyłam usta, gdy on trzepał swojego kutasa, aż wystrzelił strumienie spermy na mój język. Była słona i czułam, jak przykleja się do tylnej części gardła, gdy piłam to, co mi dał.

"Jesteś doskonała, Mała Dziewczynko, teraz połknij wszystko," rozkazał. Pożądanie wciąż wypełniało jego oczy, gdy pomagał mi wstać z podłogi.

"Teraz twoja kolej," powiedział, kładąc mnie na oparciu kanapy, tym razem na plecach. Patrzył na moją cipkę, zanim ukląkł między moimi rozłożonymi udami. Pochylił się w moją stronę, obserwując mnie, jak go obserwuję.

"Twoja cipka jest czerwona i spuchnięta. Uwielbiam ją podziwiać, tak rozciągniętą i używaną," mruknął, zanim wciągnął mojego łechtaczkę do ust.

Prawie spadłam z kanapy. Chwycił moje biodra, żeby mnie ustabilizować, a potem jedną ręką wsunął palce do mojej brutalnie używanej cipki. Próbowałam unieść biodra, ale trzymał mnie mocno. Lizał moje wargi, a potem wrócił do łechtaczki, podczas gdy jego palce tańczyły we mnie. Byłam poza sobą, gdy osiągnęłam szczyt. Potem ugryzł moją łechtaczkę, a ja krzyknęłam tak głośno, że pielęgniarka wbiegła do pokoju. Zalałam go. Cholera. Dopiero co kupiłam tę kanapę.

Cholera, nie obchodziło mnie to w ogóle. A Tata nie przestał, dopóki drżenie nie ustało.

Oboje musieliśmy się przygotować do kolacji od nowa, ale kogo to obchodzi? Było warto.

Previous ChapterNext Chapter