Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 3 Pan Valencia ma nieślubną córkę?

Szarpiące serce szlochy Harper przecięły wesele jak nóż. Błyski fleszy zaczęły migotać jak szalone, a wszyscy wstali, wpatrując się w Harper.

Płakała jak bóbr, nazywając Antonio "tatusiem". Czyżby była jego tajemniczym dzieckiem?

To było dramat na najwyższym poziomie!

Antonio, bohater dnia, zmarszczył brwi i spojrzał na Harper, która kurczowo trzymała się jego nogi, z łzami płynącymi po twarzy. Jego pierwsza reakcja? Odepchnąć ją!

Skąd w ogóle wzięło się to dziecko, nazywając go tatusiem znikąd?

Ale potem przyjrzał się bliżej. Dlaczego wyglądała tak podobnie do Sarah?

Niemożliwe!

Nigdy nie miał tajemniczego dziecka; to musiał być jakiś dziwny zbieg okoliczności!

Pochylił się, chwycił Harper za kołnierz, jego twarz ciemna jak burzowa chmura, i syknął: "Jak mnie nazwałaś? Powtórz, jeśli masz odwagę!"

Harper nie przejęła się groźbą Antonio. Wycisnęła jeszcze więcej łez i wydęła usta. "Tatusiu, dlaczego mnie nie poznajesz? Czy już nie jestem twoim dzieckiem? Czy to przez tę złą kobietę?"

Wskazała na Lisę i zaczęła płakać jeszcze głośniej!

"Nienawidzę tej złej kobiety! Przez nią mama bardzo zachorowała, a tata nie odwiedzał mamy! Mama jest taka biedna!"

Z zewnątrz Harper była zapłakana, ale w środku uśmiechała się jak kot z Cheshire.

Pomyślała, 'Zobaczymy, jak sobie z tym poradzisz po tym, jak zadrwiłeś z Sarah!'

Goście szeptali jak szaleni, ale nikt nie odważył się odezwać.

"Kto by pomyślał, że pan Valencia ma tajemnicze dziecko?"

"W bogatych rodzinach, kto jest naprawdę czysty?"

"Prawda, ale to już przesada. Porzucić chorą matkę, nie rozpoznać własnego dziecka i nadal ożenić się z Lisą, jakby nic się nie stało."

"Skąd wiesz, że dziecko mówi prawdę? Może ktoś ustawia pana Valencię."

"Spójrz na twarz tej dziewczynki. To mini pan Valencia. Nie ma mowy, żeby to była pomyłka!"

Szepty nie były głośne, ale Antonio słyszał każde słowo.

Jego skronie pulsowały. Po raz pierwszy zawsze opanowany Antonio tracił panowanie.

"Ślub odwołany!" krzyknął Antonio, podnosząc Harper i wychodząc z hukiem.

Nigdy nie był tak upokorzony. Harper odważyła się zrobić taki numer; zapłaci za to!

Lisa była zaskoczona nagłym chaosem, a "ślub odwołany" Antonio uderzyło ją jak tona cegieł!

Podniosła suknię ślubną i próbowała dogonić go. "Antonio, nie możesz odejść."

Pracowała zbyt ciężko, by dojść do tego miejsca; nie mogła pozwolić, by wszystko się rozpadło!

Ale ledwo zrobiła dwa kroki, a jej kryształowy obcas zahaczył o suknię.

Upadła ciężko, na oczach wszystkich, nawet tracąc buta.

Jej suknia ślubna rozdarła się, odsłaniając skórę, a mężczyźni w tłumie nie mogli się powstrzymać od patrzenia.

Lisa była poza wszelką miarą zawstydzona!

Wrzała z wściekłości i zastanawiała się. 'Cholera Harper. Skąd ona się wzięła? Jeśli ją dorwę, jest martwa!'

Tymczasem twarz Antonio była jak kamień, gdy wynosił Harper bez oglądania się za siebie.

Harper, wisząc pod jego ramieniem, nie spodziewała się, że Antonio po prostu ją chwyci. Była przerażona. "Puść mnie! Dokuczasz mamie, a teraz mnie. Ty wielki łobuzie!"

Widząc, jak wysoko jest, jej twarz zbladła, przestraszona, że ją upuści i zrani. Harper machała rękami i nogami w panice.

"Pomocy!"

"Zamknij się!" warknął Antonio przez zaciśnięte zęby. "Gdy tylko dowiem się, kto za tym stoi, wszyscy za to zapłacicie!"

Było jasne, że Harper prawdopodobnie została wysłana przez jego biznesowych rywali, próbujących zniszczyć jego reputację i zrujnować akcje firmy tym numerem!

Tym razem Harper była naprawdę przerażona, czując się zarówno przestraszona, jak i wściekła.

Antonio miał taki paskudny temperament, tak agresywny, nie chciała takiego ojca!

Tymczasem Ethan, który podążył za nimi na zewnątrz, zobaczył, co się dzieje i był poważnie zaniepokojony. Nie mógł pozwolić, by Antonio zabrał Harper!

Z całej siły pobiegł w stronę Antonio i z impetem uderzył go w dolną część pleców.

Antonio nie miał pojęcia, że ktoś jest za nim. Zaskoczony, zachwiał się, skrzywił z bólu, a w tej krótkiej chwili Harper ugryzła go mocno w rękę!

Harper w końcu się uwolniła, ale upadła na pupę z hukiem. "Ała!"

Ethan podbiegł, by pomóc Harper wstać. Wymienili szybkie spojrzenia, kiwnęli głowami i pobiegli w przeciwnych kierunkach.

Zanim Antonio zdążył się zorientować, co się dzieje, byli już dziesięć metrów dalej. Odwrócili się jednocześnie i zrobili do niego miny.

Antonio trzymał się za dolną część pleców, patrząc to w lewo, to w prawo, obserwując, jak dwójka dzieciaków go drażni. Był wściekły, ale nie wiedział, za kim ruszyć w pościg.

Cholera, dlaczego było ich dwoje i dlaczego wyglądali identycznie?

"Stać!"

Jego twarz była ciemna jak burzowa chmura, a gdy już miał ruszyć za Harper, zadzwonił jego telefon. To był jego asystent, James Moore. James nie dzwoniłby, gdyby to nie było pilne.

Antonio przełknął złość i odebrał. Zaniepokojony głos Jamesa przebił się przez słuchawkę. "Panie Valencia, ktoś próbuje wykupić Brady'ego!"

Na te słowa w oczach Antonio pojawił się ostry błysk. Po śmierci Sarah, Brady nie miał innych krewnych. Gdyby nie ten bałagan, nigdy więcej nie zetknąłby się z Brady'm.

Kto do diabła próbuje teraz wykupić Brady'ego?

"Jadę tam. Powiedz policji, żeby nikogo nie wypuszczali z nim!"

Na komisariacie Sarah siedziała w biurze, a jej twarz była pełna nienawiści.

Mocno ściskała swoją torebkę, a emocje ją przytłaczały.

Właśnie dowiedziała się od policji szczegółów sprawy. Osobą, którą Brady próbował zaatakować, była siostra Lisy, Lusa Randall!

Teraz Lusa była w szoku i oskarżała Brady'ego, chcąc, by zamknęli go na zawsze!

Sarah od razu wiedziała, że to kolejna z ich brudnych sztuczek.

Od dzieciństwa do teraz, byli dla niej tylko problemem, a ich marne aktorstwo zawsze oszukiwało Johna.

A może John zawsze był zauroczony Sharon, faworyzując jej siostry i nie dbając o nią i Brady'ego, nawet o ich życie.

To były stare urazy, których nie chciała rozpamiętywać, ale nie spodziewała się, że nawet po tym, jak ona i Brady opuścili tamten dom, nadal ich nie zostawią!

W tym momencie do biura wszedł funkcjonariusz prowadzący sprawę i surowo poinformował Sarah: "Proszę pani, rodzina ofiary powiedziała, że nikt nie może wykupić podejrzanego."

Na te słowa twarz Sarah pociemniała z niezadowolenia.

Oczywiste było, że jedyną osobą z taką władzą był Antonio. Na pewno chronił jej podłe siostry!

Zakazując wizyt i odmawiając kaucji, wyglądało na to, że chcą wysłać Brady'ego do więzienia.

Ale Sarah nie była już tą bezradną dziewczyną. Tym razem ochroni Brady'ego i wyciągnie go stamtąd!

Zdając sobie sprawę, że kłótnia z policją jest bezcelowa, Sarah chciała szybko dowiedzieć się, co się stało. Miała pomysł i opuściła komisariat.

Jednak Sarah nie spodziewała się, że zaraz po wyjściu natknie się na ostatnią osobę, którą chciała zobaczyć—Antonio!

Po pięciu latach, widok twarzy Antonio przywołał zdradę, której była świadkiem, a Sarah poczuła chłód na całym ciele.

Kiedyś naprawdę go kochała, ale po tamtym dniu jej miłość zamieniła się w czystą nienawiść.

Myśląc o sytuacji Brady'ego, która również była związana z Antonio, Sarah nienawidziła go jeszcze bardziej!

Jej spojrzenie było tak intensywne, że wydawało się, iż mogła zabić Antonio jednym wzrokiem!

Kiedy Antonio wysiadł z samochodu i zobaczył Sarah stojącą niedaleko, jego oczy rozszerzyły się z rozpoznania.

Sarah!

Previous ChapterNext Chapter