Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 3 Przypadek mysofobii

Ten mężczyzna był zdystansowany i nieprzenikniony. Bardzo trudno było się z nim dogadać. Wyższość i tajemniczość, które go otaczały, były cechami, które Winnie, sama pochodząca z prestiżowej rodziny, rozpoznawała jako zarezerwowane dla elity.

„L,” szepnęła Winnie cicho, niemal zasypiając.

Nawet nie powiedział jej swojego imienia. Kim właściwie był ten człowiek? Czy zakrywał twarz, bo ją znał? Te myśli powoli przenosiły ją w objęcia snu.

...

Następnego ranka Winnie obudziła się otoczona uśmiechniętą panią Rodriguez.

„Winnie, starsi i ja uważamy, że wy dwoje jesteście idealną parą. Zjedz więcej kawioru.” zachęcała pani Rodriguez, zanim przeniosła swoją uwagę.

„Czy twój mały syn został zraniony przez swojego tatę wczoraj wieczorem?” zapytała.

Winnie prawie zakrztusiła się jedzeniem na tę uwagę. Pomimo jej żywiołowej postawy, nikt by nie zgadł, że zostało jej tylko rok życia, biorąc pod uwagę jej bladą cerę.

Wzrok Winnie powędrował do przystojnego mężczyzny w białej koszuli i czarnym garniturze na drugim końcu stołu. Wciąż nosił srebrną półmaskę, ukazującą wysoki, prosty nos i piękne cienkie usta.

Jednak jego wyraz twarzy pozostał chłodny, wyraźnie przyzwyczajony do braku powagi swojej matki. Służba i pani Rodriguez nie reagowali inaczej na jego maskę.

To tylko podsycało zamieszanie Winnie. Kim właściwie był? Jego tożsamość pozostawała owiana tajemnicą.

W tym momencie Taylor zeszła z góry z kocem i zapytała cicho: „Pani, koc jest czysty. Czy mam go schować?”

Winnie spojrzała, nie rozumiejąc jego znaczenia.

Starsza kobieta zauważyła jej ciekawość i wyjaśniła z uśmiechem: „To jest świąteczny koc, używany w noc poślubną. Nawet służba nie zna zasad i dała go tobie...”

„Twoje myślenie jest zbyt zamknięte!” L wtrącił się niezadowolony.

Podchodząc do stołu Winnie, by wziąć trochę dżemu, zatrzymał się z uniesioną brwią: „Była dziewicą, i wiem o tym.” Insynuacja była jasna—pierwszy stosunek seksualny mógł prowadzić do krwawienia.

„...”

„Mam rację?” Nieco niepewny, pochylił się bliżej ucha Winnie i zapytał ją.

Śnieżnobiałe uszy Winnie zaczerwieniły się; jak mogła na to odpowiedzieć?

Zwłaszcza że nie odszedł, a jego chłodny męski oddech niósł nacisk, emanując przyjemnym zapachem, który drażnił jej skórę.

Bojąc się, że może powiedzieć jeszcze bardziej szokujące rzeczy, mogła jedynie z irytacją nabrać łyżkę zupy i włożyć mu ją do ust, „Proszę, jedz i mów mniej.”

„Pani L... Pan L ma poważną fobię przed brudem!” Taylor była przerażona.

Jednak mężczyzna spojrzał na młodą kobietę i zaskakująco przełknął łyżkę zupy, jego cienkie usta lekko się uniosły, gdy odchodził.

Im bardziej był opanowany, tym bardziej Winnie się czerwieniła. Patrząc na łyżkę, z której jadł, nie wiedziała, czy powinna ją podnieść, czy nie!

Pani Rodriguez uśmiechnęła się złośliwie i podała jej łyżkę. "Winnie, jedz szybko. To jak słodki, pośredni pocałunek... Hm? Co się stało z twoją dłonią, dziecko?"

Nagle chwyciła prawą rękę Winnie.

Winnie spuściła głowę. W jej oczach pojawił się lodowaty błysk. Wspomnienia dnia, kiedy Ava nadepnęła jej na dłoń podczas porwania, powróciły. Gdyby nie znała się na medycynie i nie zbierała ziół podczas ucieczki, jej ręka już dawno byłaby bezużyteczna!

Ava zazdrościła jej uzdolnionych rąk!

"Czemu nic nie powiedziałaś wczoraj wieczorem?" powiedział mężczyzna zimno, lekko marszcząc brwi. "Taylor, zawołaj lekarza," rozkazał stanowczo.

Kiedy przybył rodzinny lekarz, Winnie była w szoku. Czyż nie był to najsłynniejszy lekarz w hrabstwie Lymington? Rodzina Andersonów próbowała wielokrotnie go zaprosić, ale zawsze się nie udawało, a jednak wydawało się, że jest rezydentem w tej willi?

Kim w ogóle był L? zastanawiała się Winnie.

"Ah!" Winnie skrzywiła się z bólu, gdy nałożono lekarstwo.

To przyciągnęło uwagę L, który odłożył gazetę, nagle zaniepokojony. Krzyżując długie nogi, zobaczył przerażające blizny na jej małej dłoni, przypominając sobie jej palce miękkie i białe tamtej nocy, na jego ciele...

Przełknął ślinę, potem uniósł brew, wstając i nakazując lekarzowi: "Nie zostawiaj jej rąk z bliznami!"

Lekarz zadrżał nerwowo pod wpływem instrukcji L.

Pani Rodriguez uśmiechnęła się i szepnęła do Winnie: "Wygląda na to, że naprawdę ceni twoje ręce. Och, co za niegrzeczny chłopak!"

"..." Winnie, z twarzą czerwoną jak burak, była zmuszona zrozumieć. Nigdy wcześniej nie spotkała tak otwartej kobiety. Kiedy się zarumieniła, mężczyzna ją ignorował, tylko co jakiś czas rzucając jej poważne spojrzenie.

Pani Rodriguez natychmiast prychnęła w jego kierunku.

...

Po śniadaniu, Winnie i L zostali wypchnięci z domu przez panią Rodriguez. "Idźcie i zdobądźcie swoje świadectwo ślubu! Nie będę spokojna, dopóki tego nie zrobicie!"

Na zewnątrz Bentley już stał zaparkowany przy drzwiach. L, będąc dżentelmenem, otworzył drzwi samochodu, podczas gdy Winnie niezręcznie wsiadła.

Asystent podał mu laptopa, kiedy usiadł z przodu, i nie powiedział ani słowa więcej.

Winnie chciała zerknąć na jego informacje z laptopa, ale nie odważyła się.

Winnie siedziała na tylnym siedzeniu i po raz pierwszy tego ranka mogła wziąć dzień w swoje ręce. Był to chłodny dzień, i mimo że słońce świeciło, nie było szczególnie gorąco.

Winnie zaczęła rozmyślać o wydarzeniach z ostatnich dwóch dni, i była pogrążona w myślach przez resztę drogi.

Wkrótce dotarli do urzędu gminy.

Nie było wielu osób ubiegających się o świadectwa ślubu tego dnia, więc proces powinien być stosunkowo prosty, pomyślała Winnie. Ale gdy tylko wysiadła z samochodu, zamarła jak sparaliżowana, widząc dwie znajome postacie!

Daniel i Ava!

Previous ChapterNext Chapter