Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 98

BLAKE

Obudziłem się nagle i rozejrzałem po pokoju.

Gdzie ja, do cholery, jestem?

Aha, tak, spałem w pokoju gościnnym na piętrze moich rodziców.

Patrzę w sufit, a przed oczami staje mi obraz Izzy.

Cholera.

Wstaję i przerzucam nogi przez krawędź łóżka. Nie mogę się powstrzymać, żeby nie oprzeć ł...