Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 166 Martin po cichu błaga o pojednanie

Martin szarpnął mocno, rozrywając delikatny zamek błyskawiczny kurtki puchowej Patricii. Podstawowa warstwa została uniesiona, odsłaniając jej miękką, gładką skórę na chłodne powietrze.

Nagły chłód pokrył Patricię gęsią skórką, przywracając ją do rzeczywistości. Przemknęło przez nią poczucie rozsąd...