Read with BonusRead with Bonus

Jego więzień, jego zasady

Ivery Clark POV

Alrigo nie miał wstydu.

Ani krzty.

Siedziałam sztywno na jego kolanach, plecy proste jak struna, dłonie zaciśnięte w pięści, gdy trzymał mnie tam, jakbym należała do niego. Jego uchwyt był mocny, zaborczy, cicha deklaracja, że nie miałam innego wyboru, jak tylko zostać dokładn...