Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 6

Carter kiwnął głową. "Tak, ożenił się jakiś czas temu. Teraz wrócił i już rozmawia z prawnikiem o rozwodzie."

Raymond rzadko wracał do rodziny Montague, zwłaszcza po tym, jak dorósł. Większość czasu spędzał, ciesząc się życiem gdzie indziej. Wiedział, że Raymond się ożenił, bo William to zaaranżował, ale nigdy nie spotkał tej tak zwanej szwagierki.

To była nowość dla Matthew, więc zaciekawił się. "Myślałem, że Manston Manor to jego dom małżeński. Więc ożenił się jakiś czas temu. Czy teraz planuje tam mieszkać sam?"

Carter zaprosił Matthew i Selenę, by usiedli, i odpowiedział swobodnie: "Właściwie można to nazwać domem małżeńskim. Raymond nie lubi swojej obecnej żony. Był zmuszony do tego małżeństwa. Ma kogoś innego na oku, a Manston Manor jest prawdopodobnie dla niej."

Po tych słowach, z namysłem podał Selenie szklankę soku. "Kiedy przyjdzie, pokażę mu twój projekt. Powinien być zainteresowany."

Selena wzięła sok i uśmiechnęła się uprzejmie, "Dziękuję. Jeśli ten interes wypali, zaproszę cię na obiad, panie Ashford."

Carterowi podobał się spokojny styl Selene i nie mógł się powstrzymać, by nie porozmawiać dłużej, "Jeśli naprawdę się uda, powinnaś mnie zaprosić. Opłata za projekt będzie tego warta, a praca dla Raymonda na pewno podbije twoją renomę."

Selena kiwnęła głową. Jeśli ten interes się uda, pomoże jej to zyskać rozgłos i wejść do kręgu społecznego Raymonda. Po tym, interesy jej studia będą zabezpieczone.

W tym momencie drzwi do prywatnego pokoju na końcu korytarza otworzyły się, a wysoka sylwetka Raymonda weszła, emanując chłodną aurą.

Gdy tylko Raymond wszedł, jego telefon znów zabrzęczał.

Widząc, że dzwoni Carter, Raymond zmarszczył brwi i zignorował połączenie.

Facet obok niego zauważył to i zaśmiał się. "Co jest? Kto cię tak zdenerwował?"

Prywatny pokój był duży i pełen ludzi, ale w Silver Bay City kręgi towarzyskie miały swoją hierarchię.

Raymond był na szczycie, a towarzyszący mu ludzie byli z najwyższej półki.

Gdy tylko wszedł, reszta towarzystwa mądrze przesunęła się na drugi koniec pokoju.

Alex Reed podał mu kieliszek wina, jego delikatne rysy twarzy emanowały pewnym spokojem i wyrafinowaniem. "To przez rozwód? Słyszałem, że twoja żona nie chce podpisać papierów."

Rozwód Raymonda nie był tajemnicą.

Wkrótce William się o tym dowie.

Zdejmując spinki do mankietów i rzucając je pobliskiemu kelnerowi, Raymond swobodnie opadł na sofę, jego długie nogi naturalnie skrzyżowane, emanując władczym autorytetem. "W końcu podpisze. Doskonale wie, dlaczego się pobraliśmy."

Jego ton był obojętny, wyraźnie nie chcąc wdawać się w szczegóły.

Tej nocy nie martwił się tak bardzo rozwodem; to Selena nie dawała mu spokoju.

Nie mógł pojąć, dlaczego Selena wydawała się tak niedoświadczona w łóżku, mimo że podobno pracowała w branży erotycznej przez trzy lata.

W tym momencie grupa przy sąsiednim stole zaczęła rozmawiać o swoich dziewczynach.

Faceci często swobodnie rozmawiali w prywatnych sytuacjach, a Raymond zazwyczaj się wyłączał, ale z jakiegoś powodu tym razem słuchał.

"Więc udawała niewinność? Co zrobiłeś, gdy się o tym dowiedziałeś?"

"A co miałem zrobić? Zostawiłem ją. Jej błona dziewicza była naprawiana nie wiadomo ile razy. Gdyby mój kumpel w szpitalu jej nie rozpoznał, pewnie bym się z nią ożenił. Okazało się, że dziecko, które nosiła, nawet nie było moje. Chciała, żebym był ojcem, żeby zyskać trochę statusu? Nie ma mowy."

Dla tych playboyów, którzy mieli mnóstwo pieniędzy i czasu, kobiety były często głównym tematem rozmów.

"Te dzisiejsze łowczynie są przebiegłe. To wszystko zależy od tego, co lubisz. Jak to się nazywa, 'precyzyjne polowanie'? Dziecko, które nosiła, mogło należeć nawet do kogoś, kogo znasz. Im bardziej niewinnie wyglądają, tym bardziej skomplikowana może być ich przeszłość."

Raymond nagle mocniej ścisnął szklankę, a w jego umyśle pojawiły się obrazy uległej postawy Seleny. Fragmenty poprzedniego wieczoru również wypłynęły na powierzchnię, wciąż żywe, a fala irytacji wezbrała w nim.

Właśnie wtedy zadzwonił Carter, ponaglając go, by przyszedł do prywatnego pokoju na dole, mówiąc, że chce porozmawiać twarzą w twarz.

"O czym chcesz rozmawiać?" Raymond miał chłodny głos, gdy opierał się na krześle. "Przestań ustawiać mi kobiety bez pytania."

Bycie klientem tej samej prostytutki. Czy Carter nie uważał tego za obrzydliwe?

Oczywiście, niektórzy w ich kręgu mieli dziwne fetysze, ale Raymond był wstrzemięźliwy od lat i nie interesowały go takie rzeczy.

Wyglądało na to, że Carter przez lata nabrał złych nawyków i Raymond musiał go z tego wyleczyć.

"Raymond, naprawdę jej nie spotkasz? Spędziłem dużo czasu, szukając kogoś, kto by ci się spodobał," powiedział Carter. "Jeśli nie jesteś zainteresowany, zatrzymam ją dla siebie. Trochę mi się podoba."


(Gorąco polecam wciągającą książkę, której nie mogłem odłożyć przez trzy dni i noce. Jest niesamowicie angażująca i naprawdę warto ją przeczytać. Tytuł książki to "Wed into Wealth, Ex Goes Wild". Można ją znaleźć, wyszukując w pasku wyszukiwania.

Oto krótki opis książki:

Wypadek samochodowy pozostawił mnie w śpiączce. Kiedy się obudziłem, wszystko się zmieniło—mój narzeczony zakochał się w innej kobiecie...

Nie miałem wyboru, musiałem to wszystko zaakceptować i postanowiłem poślubić CEO wartego biliony. Kiedy mój były się o tym dowiedział, oszalał!)

Previous ChapterNext Chapter