Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 95: Absolutnie nie!

AVA

Mówiłam dokładnie to, co miałam na myśli.

Kolacja ciągnęła się w nieskończoność, ale w końcu stało się to na tyle społecznie akceptowalne, że mogliśmy się w piątkę dyskretnie wymknąć... cóż.

Moi Królowie nieustannie mnie drażnili. Ich ręce wędrowały po moich udach, pod koszulką, tańczy...