Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 444 Prawdziwa miłość to równość

Cisza Molly sprawiła, że Robert pomyślał, iż w końcu opuszcza gardę. Nie ścisnął jej mocno, ale objął ją od tyłu, chłonąc zapach, który nie należał do niego.

Dla niego Molly była jak narkotyk; wiedział, że wprowadzi go w chaos, ale nie mógł się jej oprzeć.

Robert przeszedł przez tyle trudnych chwi...