Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 264 Czy chcesz, żebym odwołał ślub?

Te słowa uderzyły Roberta jak policzek.

Gdyby kontynuował, pokazałby, że nie dba o swoją dumę.

A Robert był dumny; to było jak drażnienie tygrysa.

Jak można się było spodziewać, Robert milczał, a jego twarz ciemniała jak nadciągająca burza.

Molly myślała, że już dawno trzasnąłby drzwiami i wysze...