Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 284

Gdy Elżbieta wyszła z wieżowca, lekki deszcz musnął jej policzki. Rozłożyła ręce, by złapać krople.

Elżbieta uwielbiała deszczowe dni bez grzmotów, dokładnie takie jak ten.

Ludzie poruszali się powoli, niektórzy nawet cieszyli się z tego spokojnego tempa.

Wychodząc spod zadaszenia, krople deszczu...