Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 211

Elizabeth nie mogła znieść zapachu dymu; przylgnął do niej.

Nie chodziło jej tylko o dym. To była także jej dawna ja.

Elizabeth uśmiechnęła się delikatnie. "Aleksandrze, przepraszam."

Poczuła, jak ciężar spada jej z ramion.

Aleksander spojrzał w dół, czując ścisk w gardle. Zgasił papierosa. "To,...