




Przewidywanie
Isadora
Nieśmiało weszłam do gabinetu szefa, i ku mojemu zaskoczeniu, Thomas Werneck też tam był. Siedział wygodnie na kanapie, która była ustawiona w jednym z rogów ogromnego biura dyrektora generalnego, przeglądając telefon. Pan Hickmann siedział na swoim imponującym fotelu dyrektora, całkowicie pochłonięty czytaniem na komputerze. Nawet nie zwrócił uwagi na moje wejście.
"Czy potrzebuje pan czegoś, panie Hickmann?" zapytałam, nie otrzymując nawet spojrzenia w moją stronę. Kontynuował swoje czytanie, dokładnie tak, jak się tego spodziewałam. Tymczasem Thomas był skupiony na swoim telefonie, nieświadomy mojej obecności w pokoju.
"Chciałbym, żebyś—" zaczął Hickmann, ale nagle przerwał w pół zdania. Podniósł wzrok i w końcu zerknął na mnie, naprawdę zaskoczony tym, co zobaczył. Jego oczy zdawały się lśnić z zaskoczenia, i mogłam go doskonale zrozumieć.
W obliczu zainteresowanego spojrzenia Hickmanna poczułam się lekko nieswojo i niepewnie. Było oczywiste, że był zaskoczony widząc mnie w tym stroju, co tylko zwiększyło moje poczucie zażenowania. Nie powinnam była być tak ubrana w godzinach pracy, zwłaszcza że oficjalnie nie skończyłam jeszcze zmiany.
Mój genialny pomysł nie wydawał się już tak dobry jak wcześniej. Myślałam, że ułatwię sobie sprawę, ale teraz mogłam sama sobie zgotować zwolnienie. Ponieważ nie miałam czasu wrócić do domu przed opuszczeniem firmy, postanowiłam odświeżyć się i przebrać z moich stonowanych ubrań roboczych w coś bardziej odpowiedniego na romantyczne spotkanie, które mnie czekało.
Teraz, po ponownym przemyśleniu, nie sądziłam, że mój wybór był odpowiedni. Miałam na sobie czerwoną sukienkę, która przylegała do każdej krzywizny mojego ciała jak druga skóra. Materiał podkreślał moje uda, wzmocnione godzinami spędzonymi na siłowni. Śmiały dekolt odsłaniał część moich pełnych i naturalnie jędrnych piersi, bez miejsca na stanik, ponieważ wybrany styl pozostawiał boki moich piersi i część dekoltu całkowicie odkryte.
Podczas gdy Hickmann milczał, zauważyłam zaskoczone spojrzenie Wernecka, który, zdając sobie sprawę z nagłej zmiany atmosfery, również podniósł głowę i dostrzegł tył mojej sukienki. Jego okrzyk "Wow!" wyraził jego zaskoczenie jasno.
"Co mogę dla pana zrobić, panie Hickmann?" zapytałam, zachęcając go, by kontynuował temat, który miał na myśli.
Wtedy Hickmann zwrócił się do mnie, jego spojrzenie było pełne zainteresowania, jak obserwował moje ciało bez próby ukrycia swojego pożądania.
"Czy wybierasz się gdzieś, Isadora?" zapytał, jasno dając do zrozumienia swoje zainteresowanie moją obecnością.
"Mam umówione spotkanie na ósmą, panie Hickmann," wyjaśniłam, wskazując na pilność mojego wyjścia, jeśli chciałam zdążyć na spotkanie.
W tym momencie Werneck wtrącił się z bezpośrednim pytaniem, odwracając moje spojrzenie w jego stronę.
"Czy to spotkanie to przypadkiem randka?" zapytał tym razem Thomas Werneck.
Thomas wstał z kanapy i podszedł, zbliżając się do mnie od tyłu, aż był bardzo blisko, ale zachowując mały dystans, jego twarz prawie dotykała mojego karku. Fala niepokoju, coś mi nieznanego, przeszła przez moje ciało.
"Tak, to randka, panie Werneck."
Nie miałam powodu, by zaprzeczać prawdzie, ponieważ byłam tylko pracownicą, jak każda inna w firmie, i miałam pełne prawo umawiać się na randki w czasie wolnym, jeśli tylko tego chciałam.
Zauważyłam, że wymienili spojrzenia między sobą, i byłam ciekawa, jaki przekaz starali się sobie przekazać. Cisza teraz dominowała w pokoju. Nie byłam pewna, co moi szefowie myśleli o moim wyznaniu, i to sprawiało, że czułam się niespokojnie.
Czy to mogło być powodem do zwolnienia?
Nagle, bez ostrzeżenia, Vincent również wstał ze swojego krzesła za biurkiem i powoli, jak drapieżnik gotowy do skoku na swoją ofiarę, podszedł do mnie. W przeciwieństwie do Thomasa, Vincent zatrzymał się przede mną, podczas gdy jego partner pozostał za moimi plecami, również bardzo blisko.
Nie mogłam w pełni zrozumieć, co się działo w tym pokoju, ale oprócz uczucia niepokoju, które towarzyszyło mi od momentu, gdy moi szefowie spojrzeli na mnie ubranej w ten sposób, teraz pojawiło się również oczekiwanie na to, co miało się wydarzyć. W tym momencie zdałam sobie sprawę, że jestem między dwoma wspaniałymi mężczyznami, i to było poza wszelkimi oczekiwaniami, jakie kiedykolwiek miałam od momentu dołączenia do H&W.
Czułam oddech obu mężczyzn bliżej mnie, a moje oddychanie stało się szybsze. Tak jak Vincent był przystojnym i wydawał się bardzo gorącym mężczyzną, Thomas nie ustępował mu, obaj byli prawie tego samego wzrostu. Jednak Thomas miał ciało jeszcze bardziej wyrzeźbione w mięśniach niż jego partner, a nawet w garniturze było widać, że jego ramiona są ogromne.
Z blond włosami i niebieskimi oczami, Thomas emanował urokiem i męskością. Jego starannie przystrzyżona broda dodawała jego twarzy nuty surowości, kontrastując z jego miłą osobowością. Trudno było nie czuć do niego pociągu, nawet wiedząc, jak bardzo niewłaściwe było pozwalanie sobie na takie myśli.
Kiedy obaj zbliżyli się jeszcze bardziej do mnie, poczułam, jak moje majtki stają się wilgotne, tak wielkie było oczekiwanie, które narastało we mnie. Przypomniałam sobie moją bliską przygodę z Lucchese i Bennym, przewidując, że to, czego życzyłam sobie tego ranka, najwyraźniej miało się teraz spełnić w biurze mojego szefa.
Jednak tym razem nie zamierzałam rezygnować. Byłam tak podniecona samym napięciem seksualnym, które zapanowało w tym pokoju, a sama myśl o byciu sam na sam z tymi dwoma mężczyznami wzbudzała we mnie niekontrolowane pragnienie jak nigdy wcześniej.
Fakt, że wszyscy w budynku już wyszli i że praktycznie otaczali mnie swoimi ogromnymi ciałami, był czymś, co nigdy nie przyszło mi do głowy, nawet w najdzikszych snach. Ale po prostu kochałam myśl o wszystkich możliwościach, jakie moglibyśmy razem zrealizować.
"Uważam, że możesz mieć dużo więcej zabawy, jeśli zostaniesz tutaj, z nami oboma," zasugerował Vincent, mówiąc bardzo blisko mojego ucha.