Read with BonusRead with Bonus

Odbieranie dzieci ze szkoły.

POV JULIA

Droga do szkoły była cicha, ale nie niewygodna. William trzymał jedną rękę na kierownicy, a drugą moją dłoń. Nasze palce były splecione. Co jakiś czas mój mąż spoglądał na mnie kątem oka i uśmiechał się - dumnym, kochającym uśmiechem.

Moje serce biło szybko i wydawało się, że z każ...