Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 137

William stał się coraz bardziej ostrożny i szybko zgodził się, "Tak!"

"Dobrze, nie marnuj czasu pana Nathana Kennedy'ego. Jeśli masz jakieś problemy, przyjdź bezpośrednio do mnie," Jack wskazał ręką.

William pospiesznie otarł pot z czoła i ukłonił się, wychodząc z biura Nathana.

"Panie Nathan Ken...