Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 297 Zabrał Pearl z powrotem do willi

James wbił wzrok w Pearl i warknął: "Dlaczego ty?"

Pearl nie odważyła się z nim zadrzeć. Jej życie i życie Joan były w jego rękach; były jak mrówki, które mógł zmiażdżyć w każdej chwili.

Szybko wypaliła: "Przepraszam, panie Kelly. Weszłam do niewłaściwego pokoju. Już wychodzę."

Gdy tylko się odwr...