Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 264 Nieodpowiedzialność

Wczesnym rankiem promienie słońca przebijały się przez chmury i oświetlały ziemię.

Ubrania były porozrzucane od kanapy w salonie po podłogę w sypialni, głównie Simona, zaledwie jedna szata należała do Juniper.

Simon drgnął powiekami, obudził się i przypomniał sobie zeszłonocne dzikie i romantyczne...