Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 110 Ustatkowałem się

Twarz Leopolda była mieszanką ledwo powstrzymywanej irytacji i niecierpliwości. Sprawdził godzinę; była dopiero dziewiąta, a już miał cztery telefony od rodziny. Trzy od Elodie i jeden od Amary.

Amara, przewidując, że nie odbierze, zadzwoniła raz i przestała, okazując pewną powściągliwość.

Mimo to...