Read with BonusRead with Bonus

Rozdział pierwszy

"Ja, Lucas Gray, Alfa, Wataha Ciemnego Księżyca, wyrzekam się ciebie, Sophio Roman, jako członka tej watahy!"

Gdy tylko wypowiedział te słowa, poczułam palący ból w piersi, który osłabił mnie jeszcze bardziej. Czułam, jak więź z watahą się zrywa. Czuję pustkę. Nie jestem już w watahie. Teraz jestem wyrzutkiem.

"Nie! Proszę, nie róbcie mi tego." Upadłam na kolana, krzycząc i płacząc, ale nikt nie zwracał na mnie uwagi.

"Jeśli zgadzacie się z moją decyzją o wyrzeczeniu się Sophii jako członka watahy, powiedzcie 'zgadzam się'." Alfa kontynuował.

"Zgadzam się!" Wszyscy w watasze krzyknęli, z wyjątkiem moich dwóch przyjaciółek, Lily i Elsy, które płakały na boku. Nic nie mogą zrobić. W końcu są tylko omegami, tak jak ja.

"Co to za wataha?" zastanawiałam się. Przecież nie popełniłam żadnego przestępstwa. Jedynym powodem, dla którego mnie wygnali, jest to, że przemieniłam się późno. "Czy to w ogóle legalne?" pytałam siebie.

Spojrzałam na moich rodziców, którzy siedzieli obok Alfy, z niedowierzaniem. Nie mogę uwierzyć, że mi to zrobili. Co to za rodzice? Ale czego się spodziewałam? Ignorowali mnie odkąd skończyłam czternaście lat i nie przemieniłam się jak każdy inny wilkołak.

"Masz dwadzieścia minut na opuszczenie tej watahy, albo poniesiesz konsekwencje, wyrzutku!" gamma watahy powiedział do mnie niegrzecznie, kopiąc mnie w brzuch.

Krzyknęłam z bólu. Wiedziałam jednak, że jeśli będę dalej leżeć, spełnią swoje groźby i naprawdę mnie skrzywdzą. Więc z resztką sił, które mi pozostały, wstałam i zrobiłam to, co potrafi każdy wyrzutek.

Uciekłam.


Minęły dwa dni, odkąd biegam bez przerwy. Byłam zmęczona fizycznie, emocjonalnie i psychicznie.

Bycie wyrzutkiem oznacza, że możesz być zaatakowana lub zabita przez jakąkolwiek watahę, wampiry, łowców lub innych wyrzutków.

Każda wataha uważa, że każdy wyrzutek jest zły. To dlatego, że zanim zostaniesz wygnany z watahy, musisz popełnić niewybaczalny grzech. Też tak myślałam, ale teraz wiem, że są ludzie, którzy zostali wygnani niesprawiedliwie, tak jak ja.

Jeśli chodzi o wampiry, te krwiopijcy używają wyrzutków jako swojej zwierzyny, a wiedźmy do eksperymentów. Łowcy, ponieważ wiedzą, że mogą zaatakować watahę wilków bez wypowiedzenia wojny, zadowalają się polowaniem na wyrzutków. Chociaż czasami atakują watahy.

Bycie nowym wyrzutkiem oznacza, że możesz być łatwo zaatakowana przez starszych wyrzutków.

Jestem zmęczona bieganiem i postanowiłam odpocząć. Usiadłam pod drzewem i zastanawiałam się nad swoim życiem od momentu, gdy skończyłam czternaście lat.

Odkąd skończyłam czternaście lat i się nie przemieniłam, stałam się celem dla wszystkich w watasze i hańbą dla mojej rodziny.

Kiedy się nie przemieniłam, moja rodzina zaczęła mnie ignorować, a reszta watahy źle mnie traktowała. Bili mnie, ranili i sprawiali, że krzyczałam z bólu. W końcu, przedwczoraj, w dniu moich 18. urodzin, niespodziewanie się przemieniłam. Moi rodzice wreszcie zwrócili na mnie uwagę, ale wszystko się zmieniło, gdy przemiana się zakończyła. Przemieniłam się w omegę. Moja rodzina uznała to za bardzo wstydliwe i hańbiące, biorąc pod uwagę, że byli z rodu Betów w stadzie.

Byłam omegą. Niczym więcej niż brudem na ich butach.

A teraz jestem wyrzutkiem, łatwą zdobyczą w oczach innych. Nie wiem nawet, jak długo przetrwam. Wiedziałam, że mogę umrzeć w każdej chwili.

Wciąż zagubiona w myślach, nie zauważyłam, że zbliżają się do mnie dwie osoby.

"No, no! Co my tu mamy?"

Podniosłam głowę i, o rety, zobaczyłam dwóch brudnych mężczyzn patrzących na mnie z głodem w oczach. Patrząc na ich wygląd, wiedziałam, że to wyrzutki. Prawdopodobnie od dawna nimi byli.

No cóż, pomyślałam. Tak właśnie umrę. Nawet nie spotkałam jeszcze swojego partnera, pomyślałam, zaczynając płakać. Płakałam nad swoim nieszczęsnym życiem. Och! Gdzie popełniłam błąd? Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek obraziła boginię księżyca, więc zastanawiam się, dlaczego mam takiego pecha.

Po pierwsze, przemieniłam się późno, a po drugie, kiedy w końcu się przemieniłam, stałam się omegą, co było hańbą dla mojej rodziny, która z pokolenia na pokolenie przemieniała się w bety. Po trzecie, zostałam wygnana z mojej watahy i stałam się wyrzutkiem, a na koniec, mam umrzeć po zaledwie dwóch dniach jako wyrzutek.

Mężczyźni zbliżali się do mnie; wiedziałam w sercu, że nie mogę z nimi walczyć, w końcu byłam tylko biedną małą omegą. Ale postanowiłam, że nie poddam się bez walki. Rozejrzałam się i zobaczyłam leżący obok kij, zdecydowałam się użyć go jako broni. Gdy jeden z mężczyzn dotarł do mnie, z resztką sił, które mi zostały, chwyciłam kij i uderzyłam go, a potem wstałam, by uciekać.

Udało mi się przebiec kilka kroków, zanim ktoś złapał mnie od tyłu i rzucił w drzewa. Zapomniałam, że wyrzutków było dwóch.

Myślę, że mam złamany kręgosłup. Nie mogłam się ruszyć, nawet gdybym chciała. Każdy i wszystko ma swoje granice, a ja chyba osiągnęłam swoje. Po prostu leżałam i czekałam na swój los.

"Ty suko, myślisz, że uciekniesz; jak skończymy, to się dowiesz."

Wyrzutki podeszli do mnie, a gdy właśnie mieli mnie dotknąć, usłyszeliśmy warkot dochodzący z tyłu.

Spojrzałam wstecz i zobaczyłam trzy wilki zbliżające się do nas. Mężczyźni, którzy mnie atakowali, nagle zadrżeli ze strachu.

Ostatnią rzeczą, którą pamiętam przed utratą przytomności, było to, że ktoś szepnął mi do ucha.

"Mamy cię, nie martw się."

Previous ChapterNext Chapter