Read with BonusRead with Bonus

Rozdział trzeci - potrafię być bardzo przekonujący

Asher

Powinienem być na kozie, ale nie byłem. Nie chciało mi się tam siedzieć. Zamiast tego siedziałem przed szkołą, paląc papierosa. Dlaczego przed szkołą? Bo czekałem na Farrah. Nowa dziewczyna mnie zaintrygowała. Chciała, żebym trzymał się od niej z daleka, to było jasne, ale nie zamierzałem tego robić. Chciałem trochę namieszać, sprawić, żeby była mniej grzeczna i niewinna, jeśli wiesz, o co mi chodzi. Wszystkie inne dziewczyny mnie nudziły. Byłem z nimi zbyt wiele razy i potrzebowałem czegoś nowego.

„O, jesteś, szukałam cię,” usłyszałem marudzenie Maisie.

Maisie była moim „smakiem tygodnia”. Była taka potrzebująca i przylepna, że zaczynało mnie to wkurzać.

„Dlaczego?” zapytałem.

„Bo mieliśmy się spotkać po zajęciach, Asher,” powiedziała zirytowana.

„Byłem zajęty, zostaw mnie w spokoju, dobra? Zobaczymy się później,” odparłem.

„Zajęty czym? Czekasz na tę nową dziewczynę?” warknęła.

„Tak, teraz spadaj, Maisie,” powiedziałem, „Nie jestem twoim chłopakiem, nie muszę ci mówić, co robię,” dodałem.

„Możesz znaleźć sobie kogoś innego na później, palancie,” syknęła.

„Dobra, na razie,” powiedziałem, machając jej na pożegnanie.

Maisie rzuciła mi gniewne spojrzenie, tupnęła nogą i odeszła, przeklinając mnie pod nosem. Boże, była irytująca! Muszę z nią skończyć. Nienawidzę potrzebujących dziewczyn! Nie ma takiej potrzeby. Zwróciłem uwagę z powrotem na drzwi. Uśmiechnąłem się, gdy zobaczyłem, że wychodzi sama. Idealnie. Zeskoczyłem z muru, na którym siedziałem, i podszedłem do niej, stając przed nią i blokując jej drogę.

„Cześć,” powiedziałem, dając jej mój najlepszy uśmiech.

„Asher, czego chcesz? Nie powinieneś być teraz na kozie?” zapytała Farrah.

„Tak, ale miałem lepsze rzeczy do roboty. Dokąd idziesz?” zapytałem.

„Um, do domu,” powiedziała, „Więc możesz się przesunąć?” dodała.

Przesunąłem się, ale nie tak, jak chciała. Zbliżyłem się do niej.

„Jak minął pierwszy dzień?” zapytałem, odgarniając włosy z jej oczu.

„Był, był w porządku,” wyjąkała.

Sprawiałem, że była nerwowa, to było łatwe do zauważenia. I wierzę, że to dlatego, że jest potajemnie mną zainteresowana.

„To dobrze. Chcesz pójść na kawę czy coś?” zapytałem.

To byłby początek, coś przyjacielskiego bez presji. Muszę gdzieś zacząć. Widziałem, że w głowie próbowała zdecydować, czy powiedzieć tak, czy nie.

„To tylko kawa, skarbie,” powiedziałem, „Poza tym jesteś nowa, potrzebujesz nowych przyjaciół,” dodałem.

Użyję wszystkiego, co mogę, żeby powiedziała tak. Nie chcę być jej przyjacielem, nie naprawdę, ale nie musi tego wiedzieć, przynajmniej na razie.

„OK,” powiedziała cicho.

Farrah uśmiechnęła się do mnie, prawdziwy uśmiech, prawdopodobnie po raz pierwszy.

„Masz samochód? Nie mam teraz swojego,” powiedziałem.

Rozbiłem samochód w zeszłym tygodniu, prosto w czyjś mur, na szczęście nikt nie ucierpiał, mój samochód nie miał tyle szczęścia.

„Mam,” powiedziała.

„To prowadź,” powiedziałem, kładąc rękę na jej plecach.

Zadrżała pod moim dotykiem i poprowadziła nas do swojego samochodu. Wsiedliśmy, a w aucie zapanowała niezręczna cisza. Farrah była dziewczyną małomówną, albo może tak było tylko przy mnie.

„Um, będziesz musiał mnie pokierować,” powiedziała, „Nie miałam jeszcze okazji poznać drogi po mieście, jestem tu dopiero kilka dni,” dodała.

Myślę, że to najwięcej, co do tej pory do mnie powiedziała. Pokierowałem ją do najbliższego miejsca na kawę, którym była knajpka. Miałem nadzieję, że nikt ze szkoły tam nie będzie. Nie chce mi się z nimi użerać, dlatego trzymam swoją grupę przyjaciół małą. Nie było to daleko.

„Więc powiedz mi, Farrah, zostawiłaś kogoś specjalnego za sobą?” zapytałem.

„Moje dwie najlepsze przyjaciółki,” westchnęła.

Nie o przyjaciółki mi chodziło. Byłem ciekaw, czy zostawiła jakiegoś chłopaka.

„Mam na myśli chłopaka,” zaśmiałem się.

„Och, przepraszam,” powiedziała, rumieniąc się, „Ale nie, żadnego chłopaka,” dodała.

Hmm, żadnego chłopaka, zastanawiam się, czy kiedykolwiek miała chłopaka. Mam wrażenie, że nie ma doświadczenia z facetami ani w randkowaniu.

„Dlaczego nie?” zapytałem.

„Nie jestem dokładnie w czyimś typie,” powiedziała Farrah, „Nie jestem tak szczupła, ładna, doświadczona ani pewna siebie jak inne dziewczyny,” dodała.

„Jestem pewien, że to nieprawda,” powiedziałem.

Osobiście uważam, że miała piękne ciało. Miała krągłości w odpowiednich miejscach.

"Tak jest," powiedziała, wzruszając ramionami, "Ale to w porządku, faceci tylko sprawiają ból i złamane serca," dodała.

Mogłem z nią dyskutować, ale nie było sensu, bo miała rację, przynajmniej ja taki byłem. Może nie wszyscy faceci są tacy, ale ja jestem, i większość znanych mi też.

"To prawda, ale to nie powinno powstrzymywać cię przed odrobiną zabawy," powiedziałem, "Zatrzymaj się tutaj," dodałem, gdy dotarliśmy do knajpki.

"Nie, dziękuję," powiedziała i zaparkowała samochód.

Myślę, że muszę to zmienić. Każdy zasługuje na trochę zabawy, nawet ktoś tak nieśmiały, cichy i niezręczny jak Farrah. Potrafię być bardzo przekonujący, zapytaj kogokolwiek.

Wysiadłem z samochodu, oczekując, że Farrah zrobi to samo, ale nie wydawała się ruszać. Zaśmiałem się, otwierając drzwi kierowcy.

"Idziesz?" zapytałem.

"Um, nie będzie tu nikogo ze szkoły, prawda?" zapytała.

"Może, ale nikt nic nie powie, bo jesteś ze mną, wszyscy wiedzą, że lepiej nie," powiedziałem, "A teraz chodź, potrzebuję kawy," dodałem.

Farrah westchnęła, kiwnęła głową i w końcu wysiadła z samochodu. Zamknąłem drzwi, a ona zablokowała auto. Objąłem ją ramieniem, początkowo się spięła, ale potem poczułem, jak jej ciało się rozluźnia. Wprowadziłem nas do środka, rozglądając się za miejscem. Wybrałem to z tyłu, przynajmniej w ten sposób, jeśli ktoś, kogo znam, wejdzie, prawdopodobnie mnie nie zauważy.

Farrah usiadła, a ja zająłem miejsce naprzeciwko niej. Rozglądała się, i mogłem powiedzieć, że jest niespokojna. Ta dziewczyna musi nauczyć się relaksować. Wydaje się zbyt spięta, ale z drugiej strony to nowe miasto dla niej, więc to chyba naturalne.

"Hej, dzieciaki, co mogę dla was zrobić?" zapytała kelnerka, gdy podeszła do naszego stolika.

"Poproszę latte karmelową," uśmiechnęła się Farrah.

"Czarną kawę dla mnie i dwa muffiny jagodowe, proszę," uśmiechnąłem się.

Kelnerka zanotowała nasze zamówienia i odeszła. Farrah bawiła się kciukami i nerwowo rozglądała.

"Zrelaksuj się," powiedziałem, patrząc na nią.

"Przepraszam," powiedziała, patrząc na swoje kolana.

"Musisz przestać tak często przepraszać, Farrah," zaśmiałem się.

Chciała to powtórzyć, ale dałem jej surowe spojrzenie, a zamiast tego wydała z siebie cichy chichot.

"To lepiej," powiedziałem, "Dlaczego jesteś taka nieśmiała?" dodałem.

"Zawsze taka byłam," powiedziała, odgarniając włosy za ucho.

Zauważyłem, że często to robi. To musi być nawyk, gdy jest zdenerwowana, między tym a rumieńcem. Szybko to zauważyłem.

"Jeśli mam coś do powiedzenia, to się zmieni," powiedziałem, uśmiechając się złośliwie.

"I jak zamierzasz to zrobić?" wydukała.

Wstałem z miejsca, podszedłem do niej i usiadłem obok. Zbliżyłem się bardziej, niż było to konieczne, ale taki był plan. Farrah powoli odwróciła się do mnie.

"Potrafię być bardzo przekonujący, kochanie," powiedziałem, sięgając, by odgarnąć jej włosy za ucho.

Farrah wydała z siebie cichy jęk, tak jak rano.

"Asher, o co ci chodzi? Tacy jak ty nie spędzają czasu z takimi jak ja, chyba że czegoś chcą," powiedziała, "A cokolwiek to jest, nie dostaniesz, bo nie jestem taką dziewczyną," dodała stanowczo.

Byłem aż tak oczywisty? To prawda, ale nie zamierzam jej tego powiedzieć.

"Nic nie chcę," powiedziałem, "Pomyślałem, że przyda ci się przyjaciel, to nie moja wina, że jesteś taka osądzająca," dodałem, udając obrażonego.

"Nie wierzę ci," powiedziała.

"To twój wybór," powiedziałem, wzruszając ramionami.

Wróciłem na swoje miejsce, a między nami znów zapadła niezręczna cisza. Kelnerka podeszła i przyniosła nasze zamówienia. Podziękowaliśmy jej, a ona odeszła. Przesunąłem jednego z muffinów w stronę Farrah.

"Ofiara pokoju?" powiedziałem, pokazując jej swój najlepszy uśmiech.

"Dziękuję, mój ulubiony," zaśmiała się.

"Cóż, to było szczęście, że go wybrałem, co?" zaśmiałem się.

"Tak," powiedziała, uśmiechając się i odrywając kawałek, który włożyła do ust, "Pyszne," dodała, gdy skończyła.

"Smacznego," powiedziałem.

Myślę, że powolne i spokojne podejście będzie najlepsze dla Farrah. Nie chcę naciskać i zachowywać się jak kompletny dupek zbyt szybko, bo jeśli to zrobię, to nigdy nie zadziała. Mogę być miły, przez chwilę, zwłaszcza jeśli to przyniesie mi to, czego chcę.

Previous ChapterNext Chapter