Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 74

Kiedy skończyła się szykować, było już prawie południe. Po obiedzie ruszyli w drogę nad morze, a potem wsiedli na helikopter i prom. Po tych wszystkich przesiadkach dotarli na wyspę tuż przed zapadnięciem nocy.

Westchnęła do siebie. Świat bogatych to jednak coś innego. Dlaczego jechać aż na bezludn...