Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 5 Czy naprawdę tak desperacko szuka mężczyzny?

Emily wcale się nie bała. Kołysząc biodrami, przeciskała się przez tłum facetów. Gdy tylko zauważyła kogoś z sześciopakiem, delikatnie go dotykała.

Facet, którego dotknęła, od razu krzyczał: „Hej, dotknęłaś mnie!”

To tylko podkręcało resztę chłopaków.

Emily chichotała i dalej przemieszczała się przez tłum, przybierając różne kokieteryjne pozy.

Kilku facetów próbowało jej dotknąć, ale unikała ich jak zawodowiec.

„Mówiłam wam zasady, nie łamcie ich,” powiedziała z figlarnym grymasem.

Ci, którym się nie udało, szybko się z tym pogodzili.

Reszta chłopaków była jeszcze bardziej podekscytowana.

Przyszli tu, żeby się dobrze bawić, a z dziewczyną, która wiedziała, jak grać, jak mogli nie być zachwyceni?

Po chwili tańca Emily poczuła pragnienie. Przemknęła jak wąż wodny do baru, chwyciła kieliszek czerwonego wina i wzięła łyk.

Potem, gdy wszyscy faceci patrzyli na nią, postawiła kieliszek na piersi i powoli go przechyliła, pozwalając winu spływać po jej biuście.

Czerwony płyn spływał między jej dekoltem, spod małego topu, po brzuchu, i do miejsca zakrytego przez jej ultra krótką spódniczkę, kontynuując w dół.

Wkrótce czerwone wino spłynęło po nogach Emily i ostatecznie na czerwony dywan.

Przez cały czas Emily stała tam leniwie, z półuśmiechem, półprzymkniętymi oczami, emanując uwodzicielstwem.

W sali tanecznej zapanowała chwila ciszy, a potem—wszyscy faceci w sali zaczęli krzyczeć, a miejsce oszalało.

Harper przyprowadziła Emily tutaj, żeby mogła się wyluzować i zapomnieć o bólu, jaki sprawił jej James.

Ale widząc teraz Emily w takim stanie, Harper czuła jeszcze większy smutek.

Emily, oczko w głowie rodziny Johnsonów, uwielbiała się bawić i wiedziała, jak cieszyć się życiem.

Potem zakochała się w Jamesie. Wiedząc, że James lubi eleganckie kobiety, zrezygnowała ze wszystkiego, co kochała, i zaczęła się ubierać i zachowywać elegancko, żeby mu się przypodobać.

Ale po ponad dekadzie udawania damy, James i tak ją porzucił.

Teraz Emily była dziksza i bardziej figlarna niż kiedykolwiek. Myślała: „James, czy ty w ogóle wiesz, co straciłeś? Straciłeś najlepszą i najbardziej kochającą kobietę na świecie. James, czy nie będziesz tego żałować? Nie wierzę, że nie poczujesz bólu w sercu.”

James cierpiał.

Od zeszłej nocy, kiedy został w ich sypialni i zdał sobie sprawę, że Emily nie wróciła na noc, czuł się bardzo nieswojo.

Po prostu nie chciał tego przyznać i udawał, że nic się nie stało.

Uparcie skończył dzień pracy i przyszedł do Galaxy Club, rozmawiając i śmiejąc się z kumplami. Wszystko wydawało się normalne, dopóki nie usłyszał plotkujących głosów obsługi.

"Słyszałeś? W sali tanecznej jest dziś wieczorem kobieta z niesamowitym ciałem i szalonymi ruchami tanecznymi. Jest bardzo otwarta i powiedziała, że wybierze faceta, z którym się dziś prześpi."

"Nie tylko to, ale kompletnie zlekceważyła Jamesa, prezesa Grupy Smith. Powiedziała, że każdy facet na świecie mógłby z nią spać, oprócz Jamesa."

"To szokujące! Myślisz, że mamy szansę po naszej zmianie?"

"Skoro nienawidzi tylko Jamesa, to na pewno mamy szansę. Nawet jeśli nie uda się z nią przespać, to samo dotknięcie jej byłoby niesamowite."

W prywatnym pokoju, James, który przez całą noc był rozkojarzony, zmiażdżył kieliszek w dłoni, słysząc ostatnie zdanie kelnera.

Kiedy po raz pierwszy usłyszał rozmowę, miał przeczucie, że kobieta, o której mówili, to Emily.

Emily była na niego wściekła i prawdopodobnie celowo robiła zamieszanie.

Kiedy usłyszał, że kobieta wolałaby spać z każdym facetem na świecie, tylko nie z nim, był pewien, że to Emily.

Narobiła niezłego bałaganu, prawie zabijając Sophię. Nie tylko nie wróciła na noc do domu, ale także miała czelność przyjść tutaj i flirtować z innymi, uwodząc wszystkich mężczyzn w Galaxy Club.

Czy naprawdę była aż tak zdesperowana?

Czy nie zaspokoił jej potrzeb tamtego dnia?

"Panie Smith, wszystko w porządku?" Jego partner spojrzał na Jamesa z troską.

James był nieobecny przez całą noc, a teraz to. Zdecydowanie nie było z nim dobrze.

Zmiażdżył kieliszek, odłamki przebiły mu palce, a krew zaczęła sączyć się w dół. Jednak pozostał niewzruszony, jego wzrok utkwiony był w kobiecie tańczącej na sali.

Jego partner był bystry i zrozumiał aluzję. Niezależnie od przeszłości Jamesa z tańczącą kobietą, było jasne, że teraz bardzo go interesowała.

"Panie Smith, rozmawialiśmy i piliśmy całą noc. Może wyjdziemy na spacer?" zasugerował jego partner.

"Dobrze." James wstał.

Chciał zobaczyć, jak uwodzi wszystkich mężczyzn w sali tanecznej.

Od kiedy Emily wylała czerwone wino na swoje piersi, atmosfera w sali tanecznej była elektryzująca.

Po kilku rundach tanecznych pojedynków, podszedł do niej mężczyzna bez koszulki, noszący maskę słońca.

"Hej, piękna, z bliska jesteś jeszcze bardziej olśniewająca. Nigdy nie widziałem kobiety tak pięknej jak ty," powiedział, obejmując jej gładką talię i szepcząc jej do ucha.

Jego oddech na jej płatku ucha sprawił, że Emily zachichotała.

Kiedy się śmiała, jej piersi, opięte ciasnym topem, podskakiwały, a kwiat na dekolcie zdawał się ożywać, zapraszając go do bliższego spojrzenia, by zobaczyć, jak naprawdę piękny jest.

"Jaki to rodzaj kwiatu? Jest taki śliczny." Ręka mężczyzny unosiła się nad jej piersiami, gotowa opaść, jeśli Emily da znak.

Previous ChapterNext Chapter