Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 6 Odejście z premedytacją

Victoria rzuciła na niego spojrzenie i skinęła głową. "Tak."

Jej głos był cichy, ale dla Aleksandra zabrzmiał mocno. Czyżby był jej pierwszym?

Myślał o rodzicach Victorii, oboje byli profesorami uniwersyteckimi. Mimo że mieszkali za granicą, byli dla niej bardzo surowi. To dlatego babcia uwielbiała Victorię — była idealną, dobrze wychowaną dziewczyną, którą starsze pokolenie kochało.

"Ty..." Aleksander zaczął coś mówić, ale się zatrzymał. "W porządku, idź, zajmij się swoimi sprawami."

Kiedy Aleksander zamknął drzwi, telefon Victorii zawibrował.

"Płakałaś przez tego faceta?" zapytała osoba po drugiej stronie.

Victoria wzięła głęboki oddech. "Nie, nie jestem typem, który łatwo płacze."

Osoba po drugiej stronie zaśmiała się. "Naprawdę?"

"Nie! Dlaczego dzwonisz?"

"Chciałem tylko sprawdzić, czy nie płakałaś."

Victoria zmarszczyła brwi. "Jeśli będziesz tak dalej, rozłączę się."

"Przepraszam, chciałem tylko wiedzieć, czy jesteś gotowa zostawić to wszystko za sobą i zarobić ze mną prawdziwe pieniądze, teraz gdy sprawy z nim są praktycznie zakończone."

Victoria wiedziała, że ten telefon nadejdzie. Rodzina Harringtonów przygotowywała ją na stanowisko sekretarki Aleksandra jeszcze zanim skończyła studia. Ale teraz wszystko się zmieniło i nie nadawała się już do tej roli.

Głos po drugiej stronie kontynuował: "Muszę cię ostrzec, trochę pogrzebałem i dziewczyna Aleksandra to nie przelewki. Zostanie z nim nie skończy się dla ciebie dobrze."

Victoria wiedziała to aż za dobrze. "Zrozumiałam, znajdę czas, żeby z nim porozmawiać."

"Zrób to teraz, zerwij z nim. Teraz, gdy wrócił, to tylko kwestia czasu, zanim zaczną naciskać na dziecko. Naprawdę chcesz zostawić dziecko dla rodziny Harringtonów, zanim odejdziesz?"

"Oni już mają dziedzica," odpowiedziała Victoria, myśląc o ciąży Isabeli.

"Przestań z wymówkami. Pośpiesz się!"

Tak, teraz był najlepszy moment, żeby odejść. Nie mogła dalej udawać żony Aleksandra, kiedy powinna nią być Isabella, kobieta, którą naprawdę kochał.

Victoria wyszła za Aleksandra tylko dlatego, że rodzina Harringtonów czuła się winna za to, co stało się jej rodzicom.

Wiele lat temu rodzice Victorii zabrali ją na urodziny babci Aleksandra, Eloise Campbell, ale mieli wypadek po drodze.

To nie była wina rodziny Harringtonów, ale nadal czuli się odpowiedzialni i zajęli się wszystkim. Przed śmiercią jej rodzice obiecali, że się nią zaopiekują.

Obiecali nawet, że Victoria będzie jedyną panią domu.

Nikt nigdy nie zapytał Aleksandra, co o tym sądzi, więc przez te dwa lata, kiedy był nieobecny, Victoria bez skarg zajmowała się wszystkimi sprawami rodzinnymi.

Ale teraz, gdy miał swoje własne życie, wiedziała, że nadszedł czas, aby go puścić.

Po uporządkowaniu wszystkiego w myślach, Victoria usiadła na kanapie, czekając, aż Aleksander wyjdzie. Zanim się pojawił, rozległo się pukanie do drzwi.

"Pani Victoria Harrington, to ciepłe wino przygotowane przez panią Arabellę Harrington dla pani i pana Aleksandra Harringtona, aby pomóc wam się zrelaksować i zasnąć."

Victoria wzięła tacę i weszła do pokoju, najpierw wypijając jeden kieliszek.

Alkohol dał jej odwagę, której potrzebowała, aby później poruszyć temat swojej rezygnacji z Aleksandrem.

"O czym myślisz?"

Previous ChapterNext Chapter