Read with BonusRead with Bonus

Strażnicy

Elicia:

"Kurczak czy stek, panie?" Zanucił te słowa, machając rękami w efektownym geście.

"Kurczak, proszę." Uśmiechnęłam się na widok jego szerokiego uśmiechu, gdy szybko przygotowywał nasze posiłki, kładąc je przed nami z figlarnym ukłonem i podając sztućce.

"A do picia?" Puścił mi oko, wskazując na pustą szklankę, w której unosił się leśny bukiet whisky.

"Poproszę jeszcze jedną whisky, a Elicia poprosi o kolejną colę, proszę Randi." Eve mrugnęła do Randi, gdy jego oczy błyszczały dziwnym czerwonym odcieniem zmieszanym z delikatnym zielonym.

"Tak jest, Mamo Eve." Randi zaśmiał się cicho, gdy Eve żartobliwie pacnęła go w muskularne ramię, podając dwie whisky i cole, a potem odszedł, zanim zdążyliśmy coś powiedzieć.

"Czemu nazwał cię 'Mamą Eve'?" Pochyliłam się, by zapytać ją cicho, rozglądając się po kabinie na elegancko ubranych pasażerów, podczas gdy ja miałam na sobie podarte wąskie dżinsy, czarne sandały gladiatorki i koszulkę Black Sabbath z niebieskim topem wystającym przez rozcięcia w materiale.

"Ach, Randi. To przyjaciel rodziny, który pojawił się u mnie lata temu, szukając odrobiny wskazówek." Eve uśmiechnęła się delikatnie, wkładając do ust kawałek kurczaka z cichym pomrukiem.

Nie tracąc czasu, delektowałam się maślanym czosnkiem, który eksplodował pełnią smaku, gdy delikatny kurczak łączył się z whisky, która wciąż spowijała mój język.

Cicho delektowałyśmy się posiłkiem, podczas gdy rozległy błękit oceanu pokrywał ziemię poniżej, a białe chmurki tańczyły pięknie na horyzoncie. Śmiejąc się cicho, gdy Randi podszedł z wózkiem, zbierając nasze tace i szepcząc coś do Eve, co sprawiło, że zaśmiała się lekko.

"Randi, zachowuj się. Ona jest niewinna." Eve mrugnęła do mnie figlarnie, a ja poczułam, jak moja twarz płonie rumieńcem, gdy Randi pocałował moje knykcie z figlarnym pomrukiem.

Jego niebieskie spodnie niebezpiecznie przylegały do jego muskularnej sylwetki, a biała koszula z guzikami nie zdołała ukryć dobrze zdefiniowanego torsu, stojąc z tą muskularną ręką opartą o zagłówek.

"Skąd wiesz, że jestem 'niewinna'?" Zaśmiałam się na widok jej uniesionej brwi, gdy miękkie zielone oczy Randi rozbłysły jak fajerwerki w Dzień Niepodległości, oblizując pełne różowe usta, które delikatnie spoczywały na jego opalonej skórze.

"Mam swoje sposoby." Odprawiła Randi z ciężkim westchnieniem, pochylając się, gestem zapraszając mnie bliżej.

"Randi jest gejem, ale chciałby cię oprowadzić po Londynie." Odchyliła się, zamykając oczy delikatnie, a jej twarz zrelaksowała się w cichym pomruku.

"Cóż, to by było miłe, zważywszy na to, że to wszystko jest dla mnie nowe, ale nie chciałabym się narzucać." Odchyliłam się, zasuwając roletę okna, gdy samolot zatoczył łuk w stronę zachodzącego słońca.

"Przyjemność byłaby po mojej stronie." Randi wystraszył mnie z mojego cichego zamyślenia, stojąc w przejściu obok Eve, z pięściami opartymi na biodrach, puszczając figlarne oczko.

„Jesteś pewna? Miałam iść prosto do mieszkania, które mi przydzielili.” Zauważyłam, że Eve spała spokojnie, z rękami delikatnie złożonymi na brzuchu.

„Nie wygłupiaj się. Poczekaj na mnie przy odbiorze bagażu, a ja zadbam, żeby twoja pierwsza noc w Londynie była niezapomniana.” Randi wręczył mi karteczkę z jego numerem i uśmiechem z wystawionym językiem, po czym wrócił do obsługi pasażerów, wtulając się w fotel na drzemkę przed lądowaniem.

~~

„Kiciu.” Głos o głębokim brzmieniu dotarł do mnie, unosząc się przez wirującą mgłę z niebiańskim zapachem świąt, który drażnił moją skórę.

Zszokowana, gdy moje drżące ciało zostało wyciągnięte z wirującej mgły, przywiązane do łóżka jak z chmur, podczas gdy czterech „Muskularnych Bogów” krążyło wokół z żarzącymi się bursztynowymi oczami.

„O BOŻE!” Wydyszałam przez drżące usta, gdy osiem umięśnionych rąk wyłoniło się z gęstej mgły, masując i pieściąc każdy centymetr mojej rozpalonej skóry, wywołując lawinę jęków i przekleństw.

„Taka z ciebie „Kusicielka”.” Kolejny głos o głębokim brzmieniu przemówił gładko z wirującej mgły, gdy moje ciało drżało i trzęsło się przy każdym dotyku, a moje wnętrze topniało w ogromnym oceanie płonącego pożądania i żądzy.

„Czego pragniesz?” Kolejny głos przeciął elektryczność, gdy moje ciało wróciło do mgły, sięgając, tęskniąc za ciepłem, które umykało mojemu ciału, zanurzając się szybciej w wirującej ciemności.

„Do zobaczenia, dziewczyno.” Czwarty głos zabrzmiał niemal nieśmiało, gdy moje ciało obudziło się gwałtownie, zaciskając uda, dysząc nerwowo, gdy „zapiąć pasy” zabrzmiało głośno, a moja głowa opadła z powrotem na siedzenie.

Tracę rozum, śniąc o „czterech” mężczyznach.

Nie, nie mężczyznach. „Bogach Seksu” albo nawet „Mistrzach Przyjemności i Bólu”.

O Boże! Elicia, musisz przestać czytać te książki na jakiś czas, zwłaszcza te od E. Dark.

Nie mogę się powstrzymać! Coś w jej książkach powoduje, że mój mózg wariuje, a teraz śnię o „czterech przystojniakach” pochłaniających moje ciało.

~~

Odświeżając się, podczas gdy Randi przebierał się w swoje „normalne” ubrania, zanim wyruszyliśmy na naszą przygodę w pięknej scenerii Londynu.

„Elicia, gotowa, dziewczyno?” Jego żartobliwy ton wypełnił cichą łazienkę, gdy przywracałam życie moim przyklapniętym włosom kilkoma pociągnięciami palców, dodając ostatni akcent błyszczyka, by podkreślić moje naturalnie różane usta.

Nie byłam niczym nadzwyczajnym przy wzroście 170 cm z odrobiną krągłości, podkreśloną przez czarną sukienkę klubową, która uparcie nie chciała pozostać na miejscu, gdy wychodziłam z łazienki z torbą na ramię i plecakiem mocno przypiętymi do ramion.

„O KURCZĘ! Spójrz na siebie, cała „Pani Elegancja”.” Randi zaśmiał się żartobliwie, pstryknął palcami w stylu Divy, ubrany w czarną koszulę z rozpiętymi dwoma górnymi guzikami i ciemne, sprane dżinsy z parą czarnych zamszowych loafersów.

Gdyby tylko nie był „gejem”.

Spokojnie, Elicio, jesteś singielką zaledwie od jednego dnia, a już gotowa na nowe znajomości.

„Cóż, w twojej wiadomości było „Klub S”, więc klub to klub.” Zaśmiałam się, gdy szliśmy przez parking do czarnego Mini Coopera z brytyjską flagą na dachu.

„Wiem, typowy brytyjski samochód.” Prychnął głośno, wrzucając nasze torby do bagażnika, wskakując z energią, gdy mini zaskoczyło do życia.

A myślałam, że amerykańscy kierowcy są szaleni.

Randi pędził przez tętniące życiem miasto, trąbiąc jak „szaleniec” i krzycząc w koszmarnym brytyjskim akcencie, aż w końcu zatrzymaliśmy się przed klubem „Subcinctus”, gdzie gigantyczna kolejka wiła się wzdłuż budynku.

Cicho śmiałam się z nazwy „Subcinctus”, co po łacinie oznacza „shifter”.

Jakie to poetyckie! Przewracając oczami z uśmiechem.

Śmiejąc się ciemno, gdy Randi wyskoczył z samochodu, obiegając go, by otworzyć mi drzwi, w swoich wyblakłych dżinsach, które podkreślały jego mięśnie nóg, i czarnej koszuli, przylegającej do jego torsu, gdy przybił piątkę z bramkarzem.

„Domyślam się, że jesteś tu stałym bywalcem?” Zaśmiałam się ciemno, gdy światła migały w mrocznej harmonii z dudniącym basem, podążając za Randim przez tłum spoconych, pijanych ciał.

„Londyn to mój drugi „dom”.” Uśmiechnął się szeroko, pochylając się nad barem, przybijając piątkę z muskularnym, ciemnowłosym mężczyzną o ciemnych kasztanowych oczach, pokazując dwa palce w niemej komendzie.

„Trzymaj się mnie.” Szepnął mi do ucha, gdy barman przesunął dwa wysokie szklanki z neonowym niebieskim płynem, który pachniał jak niebieska malina i wódka.

„Blue Breeze.” Randi uśmiechnął się uwodzicielsko, mrugając, gdy popijał drinka, przeszukując klub drapieżnym wzrokiem.

Smakując słodki wybuch niebieskiej maliny mocno zmieszanej z destylowaną wódką, gdy Randi chwycił mnie za rękę, prowadząc przez tłum w stronę dudniącego basu, a moje ciało kołysało się naturalnie w rytm. Obracając się ze śmiechem, gdy tłum ożywał w rytmicznych uderzeniach, podczas gdy Randi kołysał się i trzymał mocno moją talię.

Wódka mieszająca się z whisky z lotu, a światła potęgowały euforyczne uczucie, które przepływało przez moje ciało, unosząc ręce wysoko, gdy DJ podkręcał bas. Włosy fruwały we wszystkie strony, ręce zaciskały się na gorącym, lepkim powietrzu, gdy nasze ciała wybuchały w szalonym tańcu wywołanym alkoholem.

„Potrzebuję kolejnego.” Odchyliłam się do Randiego, podnosząc pusty drink, gdy szybko mnie obrócił, przeciskając się przez płynący tłum, a ręce muskały moje ciało z ognistymi iskrami elektryczności.

Patrząc przez ramię, gdy światła igrały niebezpiecznie z tłumem, czułam, że ktoś mnie obserwuje, gdy małe włoski na moim ciele stanęły dęba.

Wpadłam na plecy Randiego, gdy zatrzymał się, by porozmawiać z dobrze zbudowanym facetem o pięknych bursztynowo-orzechowych oczach i ciemnych, czerwonawych włosach w ciasnym kroju z seksowną, krótko przyciętą brodą.

„Elias.” To jedyne, co usłyszałam ponad dudniącym basem, gdy wymieniali dziwne spojrzenia, a ja przecisnęłam się obok nich do baru, by uzupełnić mój drink, który wołał mnie po imieniu.

„Five Hours” Deorro uwodzicielsko dudniło w moim rozgrzanym ciele, gdy barman podał mi odświeżony napój, a ja sączyłam słodki alkohol, czując jak iskry elektryczności przebiegają wzdłuż mojego kręgosłupa.

Odwróciłam się gwałtownie, gdy Elias i Randi stali po przeciwnych stronach mnie, wyglądając, jakby dzielili się gorącą kłótnią. Delikatnie popijałam owocowy drink, gdy moje ciało pragnęło uwolnić całą frustrację z dnia dzisiejszego, a za Eliasem i Randim pojawiło się trzech identycznych przystojniaków.

O, Boże! Wybacz mi, bo zgrzeszyłam... Bardzo!

Lawina zapachu jodły, ciepłego cydru, cynamonu i gałki muszkatołowej przeszła przez moje ciało, ciesząc się faktem, że pachniało jak ciepły domek na Boże Narodzenie, co było moim ulubionym czasem w roku.

Każdy z nich wyglądał identycznie z muskularnymi sylwetkami, ciemnymi, czerwonawymi włosami, które podkreślały ich wyraziste rysy twarzy z delikatnymi, spiczastymi nosami nad pełnymi różowymi ustami, które aż prosiły się o pocałunki. Kolorowe dzieła sztuki zdobiły ich apetyczne przedramiona z podwiniętymi rękawami do łokci, a na nadgarstkach mieli zegarki, które idealnie współgrały z ich barwnymi tatuażami.

Niezależnie oblizałam usta, czując smak świątecznej mieszanki z owocowym posmakiem niebieskiej maliny i wódki.

Zadrżałam w alkoholowym zamroczeniu, gdy te bursztynowe oczy patrzyły na mnie jak na wykwintne danie czekające na degustację. Odwróciłam się gwałtownie do barmana, wskazując na moje już puste szkło, gdy szybko spojrzał za mną z dziwnym błyskiem karmazynu w oczach.

Skinął stanowczo, chwytając moje szkło szybkim ruchem i oddając je z delikatnym uśmiechem, zanim zniknął w migających światłach, które dziko tańczyły wzdłuż baru.

„Przepraszam.” Zaśmiałam się lekko, gdy muzyka przeszła na „Freaks” Timmy Trumpeta & Savage, unosząc ręce, a moje biodra kołysały się i poruszały w rytm basu, czując, jak świat znika z każdym uderzeniem.

Rzucałam swoimi ombre lokami, gdy światła wirowały i tańczyły po moim ciele, czując, jak moje ciało drży w euforii, gdy bas stawał się głośniejszy na mojej spoconej skórze.

„Elicia.” Randi pochylił się do mojego ucha, przestraszając mnie, gdy jego ręce poruszały się wzdłuż moich bioder.

„Kim byli ci faceci?” Krzyknęłam lekko ponad basem, gdy jego ciało podążało za naturalnym rytmem mojego tańca, popisując się i ocierając.

„Strażnicy”, ale nie martw się o nich.” Zaśmiał się przy moim uchu, gdy nasze ciała wtopiły się w pijacką mgłę euforii wywołanej basem.

Zapominając o Bainie i Krystal oraz moim samotnym życiu w Teksasie.

Previous ChapterNext Chapter