Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 167

„Cześć Beau, pa Beau!” zawołałam, biegnąc obok mojego brata. Było prawie ósma, co oznaczało, że czas wychodzić, a po raz pierwszy od dawna wstałam wcześnie. To głównie dzięki Christianowi, który męczył mnie cały poranek i dosłownie wyciągnął z łóżka, ale jakoś mi się udało.

„Hej? Nie biegnij tak sz...