Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 1

Sephie

Słyszę, jak aplikacja z białym szumem na moim telefonie przestaje działać, a mój budzik zaczyna się powoli głośnić. Czekam, aż dzwoniące dzwonki ucichną, zanim przewrócę się na bok i dotknę ekranu. Z głębokim oddechem zbieram energię, by wstać z łóżka i powlec się do prysznica.

Kolejny cudowny dzień w życiu kelnerki. Powstrzymuję się od podskakiwania do prysznica, tak bardzo jestem podekscytowana perspektywą bycia znów dziś opieprzaną przez zdenerwowanych klientów. Ludzie ostatnio są po prostu marudni.

Po prysznicu robię sobie szybkie śniadanie, mimo że jest już późne popołudnie. Pracując na nocnej zmianie, omijam normalną porę śniadania, ale bądźmy szczerzy. Bekon można jeść o każdej porze dnia.

Kiedy naczynia są umyte i odłożone, chwytam klucze i torbę, zamykając drzwi za sobą. Mieszkam sama. To może nie jest najlepsza okolica, ale wszyscy moi sąsiedzi są naprawdę mili i pilnujemy się nawzajem. Kiedy odwracam się po zamknięciu drzwi, widzę pana Turnera wchodzącego po schodach do swojego mieszkania naprzeciwko mojego.

„Dzień dobry, panno Sephie. Wybierasz się gdzieś ekscytująco?” Powoli wspina się po schodach z torbami pełnymi zakupów. W końcu to czwartek. Pan Turner zawsze wstępuje do sklepu spożywczego w drodze do domu w czwartki.

„Cześć, panie Turner. Idę do pracy. Jak minął dzień? Było coś ciekawego w hotelu?”

„Nie, dzisiaj nie, ale jestem wdzięczny za nudne dni, jeśli mam być szczery.”

Pan Turner pracuje jako portier w najdroższym hotelu w centrum miasta. Jest tam od 32 lat i zna każdą wpływową osobę w mieście.

„Nudne dni dają ci więcej czasu na znalezienie mojego pana Idealnego, prawda? Też lubię nudne dni,” śmieję się.

Pan Turner śmieje się, gdy dociera do swoich drzwi i odkłada zakupy, by je otworzyć. „Nie martw się, panno Sephie, znajdę ci kiedyś idealnego mężczyznę. Zasługujesz na to.”

„Nie wiem, czy zasługuję, ale przyjmę wszelką pomoc, jaką mogę dostać. Miłego wieczoru, panie Turner. Do zobaczenia rano i jak zawsze, jeśli czegoś potrzebujesz, dzwoń.” Pomachałam mu na dobranoc, gdy wszedł do swojego mieszkania.

Mój uśmiech utrzymuje się, gdy zbiegam po schodach na parking. Mieć świetnych sąsiadów naprawdę może zrobić ogromną różnicę w miejscu zamieszkania.

Kiedy wjeżdżam na parking restauracji, zauważam, że moje zwykłe miejsce parkingowe jest zajęte. Mruczę do siebie, gdy jestem zmuszona zaparkować dalej od budynku. Jestem stworzeniem rutyny, a brak mojego zwykłego miejsca oznacza, że to będzie trudna noc. Brawo za czwartki.

Kiedy wysiadam z samochodu, zauważam, że burzowe chmury powoli się zbliżają. Głęboko wdycham słodki zapach nadchodzącego deszczu i delektuję się ostatnią chwilą spokoju przed rozpoczęciem zmiany. Dam radę.

To nie jest zwykły czwartek. To ostatni czwartek miesiąca, co oznacza, że wszyscy bossowie mafii w mieście spotykają się w tej restauracji, aby omówić „interesy”. Rezerwują tylny pokój i zawsze proszą, abym ich obsługiwała. Nie wiem, czy to dlatego, że jestem cicha, trzymam głowę nisko, czy może dlatego, że pamiętam, co każdy boss lubi i czego nie lubi, ale zawsze mnie proszą. Zawsze dają mi fantastyczne napiwki, co sprawia, że obsługiwanie znanych przestępców jest w miarę do zniesienia. Ich napiwki praktycznie finansują moje oszczędności, co oznacza, że będę mogła wyprowadzić się z tej podejrzanej dzielnicy szybciej, niż myślałam.

„Hej Sephie. Zamierzasz wejść do środka, czy będziesz stała przy samochodzie z zamkniętymi oczami jak wariatka przez całą noc?”

„Zamknij się, Max. Już idę, już idę” – mówię, biegnąc, by go dogonić. Max to barman i ma własny fanklub kobiet, które przychodzą do restauracji tylko po to, by być obsłużonymi przez niego. Jego drinki nie są niczym wyjątkowym. Sam przyznał, że często je rozcieńcza. One po prostu chcą na niego patrzeć, gdy uśmiecha się do nich, podając Cosmopolitany.

Max jest wysoki, umięśniony, ale w smukły sposób. Wyglądał, jakby mógł grać w NBA, a nie w NFL. Jego ciemny blond był krótszy po bokach, ale pozwalał mu rosnąć dłużej na górze. Mówił, że kobiety teraz lubią trochę dłuższe włosy, więc prowadził badania, by sprawdzić, czy to przyniesie mu więcej napiwków. Max miał chłopięcy urok, ale wiedział, jak używać swoich szmaragdowych oczu, by zdobyć kobiety. Jedno spojrzenie i większość kobiet mdlała. Ja byłam najwyraźniej odporna na to spojrzenie. Próbował często na mnie, ale za każdym razem się śmiałam. Mówił, że jestem dobra dla jego pokory, jeśli nic więcej.

„Medytowałaś właśnie? Czy potrzebujesz znaleźć wewnętrzny spokój przed dzisiejszym spotkaniem?” drażnił się, otwierając dla mnie tylne drzwi.

„Próbowałam znaleźć siłę, by cię nie walnąć, dupku” – zaśmiałam się, wchodząc do kuchni.

„Och. Rani mnie to.”

„Jestem pewna, że znajdziesz kobietę, która opatrzy twoje rany, za około... 30 minut” – mówię, patrząc na zegarek, by sprawdzić, ile czasu mamy przed otwarciem baru. Od czwartku do niedzieli kobiety gromadzą się w barze, by zobaczyć Maxa.

„Ale żadna z nich nigdy nie zdobędzie mojego serca tak jak ty, moja mała pierniczko” – mówi, stając przede mną, pochyla się i delikatnie odgarnia luźny lok za moje ucho. Poprawia mój gruby warkocz na ramieniu i udaje, że poprawia kołnierzyk mojej koszuli.

Wpatruję się głęboko w jego wielkie zielone oczy, gdy jego palce zatrzymują się na mojej szyi. Potem natychmiast wybucham śmiechem, gdy on również zaczyna się śmiać.

„Idź do pracy, Max.”

Czarne SUV-y zaczynają przyjeżdżać około 20:00. Max jest całkowicie zajęty samotnymi kobietami rywalizującymi o jego uwagę przy barze, ale nadal znajduje czas, by pobiec do kuchni jak pięciolatek i krzyknąć: „SĄ TUTAJ”, a potem wraca do baru. Kręcę głową, śmiejąc się z jego wybryków, biorę głęboki oddech i przygotowuję się na nadchodzącą noc.

Sześciu bossów przychodzi na to spotkanie z co najmniej 2-4 dodatkowymi osobami. Niektórzy to ochroniarze, inni to ich dzieci, a jeszcze inni to podbossowie. Bossowie są bardzo szanowani, podobnie jak ochroniarze i podbossowie. To dzieci, których nie znoszę. Synowie mafijnych bossów mają największe ego, jakie kiedykolwiek spotkałam, a co gorsza, czują się uprawnieni do zachowywania się, jak im się podoba. Są nachalni, są niegrzeczni i wszyscy myślą, że powinnam rzucać się na nich tylko dlatego, kim są ich ojcowie.

Na szczęście nie przychodzą na każde spotkanie, ale dzisiaj na pewno będą. Podobno to spotkanie jest wyjątkowo ważne, bo główny boss – władca? Nie wiem, jak go nazwać. Lord Król Boss? Brzmi dobrze – Lord Król Boss będzie tutaj dzisiaj. Rzadko pojawia się publicznie, więc jestem trochę zdezorientowana, co tak ważnego, że pokaże się dzisiaj, ale jestem pewna, że dowiem się czegoś w ciągu nocy. Ponieważ zawsze zajmuję się tym spotkaniem, wiem więcej o tym, co dzieje się w mieście, niż prawdopodobnie powinnam. Oczywiście, trzymam tę wiedzę dla siebie. Nie jestem idiotką.

Previous ChapterNext Chapter