Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 2

Punkt widzenia Alfy Titusa

Spojrzała w górę, a gdy nasze oczy się spotkały, usłyszałem, jak mój wilk powtarza słowo, które myślałem, że już nigdy nie usłyszę.

„Partnerka”.

Warknąłem, gdy zorientowałem się, że moja partnerka leży naga i cierpiąca w błocie, podczas gdy wokół są niezamężne wilki. Zdjąłem koszulę i przykryłem nią ją. Drgnęła za każdym razem, gdy moja ręka dotykała jej skóry.

„Wszystko w porządku? Jesteś ranna?” zapytałem łagodniejszym tonem.

„Co robisz, Titus?” warknął Brody.

„Zamknij się,” odwarknąłem.

Moja partnerka co chwilę krzywiła się z bólu. Trzymała się za brzuch.

„Zabiorę cię do lekarza stada,” szepnąłem do niej. Wyglądała na przerażoną, gdy to powiedziałem. Zaczęła gorączkowo kręcić głową. Kiedy znów spojrzałem jej w oczy, zauważyłem, że życie powoli z nich uchodzi. Kiedy zwiotczała, poczułem inny zapach. Jest w rui.

„ONA JEST W RUI,” powiedziała wilczyca z patrolu granicznego.

„Titus, musimy się stąd zabrać,” powiedział mój gamma, Jacob.

Niechętnie się od niej odsunąłem.

„Zanieś ją do lekarza stada,” poleciłem tej samej wilczycy. Podniosła ją i zaczęła biec w stronę lekarza stada. Połączyłem się myślowo z Dr. Jonesem, moim lekarzem, i powiedziałem mu, żeby miał oko na tę włóczęgę. Nie lubię nazywać jej włóczęgą, ale tak postrzegają ją inne wilki.

„Wilczyce zwykle nie zaczynają rui, dopóki nie znajdą swojego partnera,” powiedział Brody. Warknąłem na myśl, że mógłby być z nią jakiś inny mężczyzna.

„Dlaczego okazujesz łaskę włóczędze?” zapytał Brody. „Zwykle zabijasz ich na miejscu.”

„Mój wilk mówi, że to moja partnerka,” powiedziałem powoli, ledwie utrzymując to na poziomie szeptu.

„A co teraz z-,” zaczął Jacob.

„Brooke? Tak, sam nie wiem,” westchnąłem zdezorientowany.

„Alfa, potrzebuję zgody na jej uspokojenie,” usłyszałem Dr. Jonesa w połączeniu myślowym.

„Dlaczego musisz ją uspokoić?” zapytałem, zaczynając biec w stronę szpitala stada.

„Jej ruja jest bardziej intensywna niż u innych wilczyc,” powiedziała.

„Jestem w drodze,” powiedziałem, a potem zablokowałem dalsze połączenia myślowe. Podążyłem za słodkim zapachem wiciokrzewu i jabłek. Wszedłem do pokoju i zobaczyłem moją partnerkę z podłączonymi igłami i urządzeniami. Mój wilk jęknął na widok naszej partnerki w takim stanie.

„Czy mogę ją uspokoić na kilka dni, Alfo?” zapytała Dr. Jones.

„Tak, możesz,” powiedziałem. Wstrzyknęła mojej partnerce płyn i zobaczyłem, jak jej tętno na monitorze się wyrównuje.

„Będzie uspokojona przez 24 godziny. Wrócę, żeby podać jej kolejną dawkę za 12 godzin.”

„Dziękuję, doktorze,” powiedziałem, a potem usiadłem na krześle obok łóżka.

„Z całym szacunkiem, Alfo, dlaczego przyprowadziłeś tutaj włóczęgę?” zapytała.

„Mam swoje powody,” odpowiedziałem krótko. Jestem znany jako najbardziej brutalne stado na kontynencie. Połączyłem się myślowo z Brodym, żeby przyniósł wszystkie prace stada do szpitala. W ciągu kilku godzin skończyłem swoją pracę na ten dzień. Zacząłem zasypiać i pozwoliłem, by sen mnie pochłonął.


Obudziłem się na długi sygnał monitora serca. Natychmiast zerwałem się z odpoczynku i podskoczyłem. Spojrzałem na moją partnerkę i zobaczyłem, że jest przytomna. Spojrzałem na podłogę i zauważyłem, że urządzenie, które kiedyś było na jej palcu, już tam nie było. Wyłączyłem monitor i powoli zbliżyłem się do mojej partnerki.

"Przepraszam Alfa za przekroczenie granicy bez pozwolenia," przeprasza.

"Po co tu jesteś?" pytam, starając się użyć łagodniejszego tonu.

Perspektywa Sophii

"Po co tu jesteś?" pyta cicho.

"Dovevo andare via. Il mio compagno mi ha rifiutato e non posso più stare a guardarlo. Sarà il futuro Alfa e non riesco a vederlo come promemoria," mówię po włosku. Robię to, gdy jestem zdenerwowana, a teraz jest dobry moment, by być zdenerwowaną.

"Powtórz to. Ale wolniej i po angielsku," mówi, przesuwając krzesło bliżej szpitalnego łóżka.

'Dlaczego pachnie jak truskawki?' pytam mojego wilka.

'Pachnie lepiej niż nasz partner,' odpowiada.

"Wczoraj, albo dzisiaj, nie wiem, który to dzień, mój partner mnie odrzucił. Odrzucił mnie w momencie, gdy na niego spojrzałam, a on będzie przyszłym Alfą i nie mogłam znieść, że jest tam jako przypomnienie, że jestem niechciana," mówię wolniej. Warczy na ostatnie zdanie. Przechyla głowę w zagłębienie mojej szyi i wdycha mój zapach. Mrowienie, które poczułam, sprawiło, że czułam się jednocześnie bezpiecznie i nieswojo. Odsuwam się od niego i patrzę mu w oczy.

"Przepraszam, nie chciałem tego zrobić," mówi, a w jego oczach pojawia się ból, który znika równie szybko, jak się pojawił.

"Z jakiej watahy jesteś?" pyta.

"Z-Z Niebieskiego Księżyca," jąkam się. Byłam zdenerwowana, ale czułam się też bezpiecznie. "W jakiej jestem teraz?"

"Wataha Szkarłatnego Księżyca," mówi z dumą. Pisnęłam na dźwięk nazwy watahy. Alfa Titus był znany jako najokrutniejszy Alfa na kontynencie. Zabijał włóczęgów na miejscu.

"Dlaczego mnie nie zabiłeś?" pytam zszokowana. Warczy, ale szybko się uspokaja. Jego oczy zmieniają kolor na czarny, a potem na błyszczące złoto, dając mi znać, że jego wilk jest na zewnątrz.

"Partnerka," mówi. To słowo wywołuje dreszcze wzdłuż mojego kręgosłupa.

"Co?" mówię, moja twarz wyraża szok. "Ja już mam partnera."

"Odrzucił cię," jego głos rozbrzmiewa w pokoju. To prawie niespotykane, by Bogini Księżyca dała ci drugiego partnera.

"Możesz nas równie dobrze odrzucić," wzdycham. Byliśmy niechciani. Mój wilk jęczy, gdy to mówię, ale część niej wiedziała, że to możliwe. Złamało nas to, gdy Terry nas odrzucił, myśleliśmy, że nie jesteśmy dość dobrzy dla nikogo.

Oczy Alfy Titusa zmieniają kolor na czarny, a potem wracają do niebieskiego nieba.

"Dlaczego miałbym cię odrzucić?" mówi, a jego oczy pokazują ból.

"Nikt mnie nie chce. Jesteś Alfa Titusem, potrzebujesz silnej partnerki, która pomoże ci w pracy dla watahy," zaczynam.

"Jaką pozycję ma twoja rodzina?" przerywa mi.

"Beta," mówię szybko.

"Nie musisz trenować w szkole?" pyta.

"Tak, Alfa Titus," mówię. "Byłam najlepsza w swojej klasie."

"Po pierwsze, mów mi po prostu Titus. Po drugie, jeśli myślisz, że chcę silnej Luny, jesteś najlepsza w swojej klasie, czy to nie czyni cię silną? Jesteś piękna i nie mógłbym prosić o więcej dla partnerki," mówi. Byłam oszołomiona, nie wiedziałam, co powiedzieć. Nikt nigdy nie dotknął mojego serca tak, jak on właśnie to zrobił.

"Możesz zostać w mojej watasze, dopóki nie zdecydujesz, co chcesz zrobić," proponuje. Mój wilk skacze w mojej głowie na myśl o naszym partnerze i o nas pozostających blisko siebie.

"Dziękuję," mówię, akceptując jego ofertę.

Previous ChapterNext Chapter