Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 3 Ponowne spotkanie z Bradym

Violet zmarszczyła brwi. Wyglądało na to, że Brady wciąż pamiętał i źle ją rozumiał.

"Nie chcę niczego od ciebie! Nie schlebiaj sobie! Nie interesujesz mnie," powiedziała, zbierając całą swoją odwagę.

Twarz Brady'ego natychmiast pociemniała.

Nigdy nie chciał konfrontować się z kobietą, ale Violet go odurzyła i nawet z nim spała!

Za każdym razem, gdy Brady myślał o tej namiętnej nocy, czuł przypływ gniewu. Gdyby nie ten narkotyk, jak mógłby spać z Violet?

To, co najbardziej denerwowało Brady'ego, to jak niezapomniana była tamta noc.

A teraz Violet miała czelność znowu się przed nim pojawić.

"Mówiłem ci, żebyś więcej się przede mną nie pokazywała," powiedział Brady niskim, groźnym głosem.

Violet przygryzła wargę. Ona też nie chciała tu być, ale musiała pracować, żeby przetrwać. Gdyby nie jej praca, nie przyszłaby tutaj i nie spotkała go.

"Wiem. Nie będę się przed tobą pojawiać," powiedziała, unikając jego spojrzenia.

Brady odwrócił wzrok chłodno. "Zejdź z drogi."

W swojej nerwowości Violet cofnęła się, ale skręciła kostkę. Straciła równowagę i upadła na kolana. Jej twarz uderzyła w krocze Brady'ego.

Poczuła twardość przez jego spodnie, a ciepło jego ciała przeniknęło przez materiał.

Wspomnienia tamtej nocy wróciły, a twarz Violet poczerwieniała. Zamarła, niepewna, co zrobić.

"Złaź ze mnie!" warknął Brady, wybuchając gniewem.

Violet szybko się podniosła.

Brady, chcąc uciec od jej obecności, nacisnął przycisk windy. Gdy tylko drzwi się otworzyły, wybiegł.

Violet patrzyła, jak odchodzi, czując mieszankę ulgi i frustracji. Jej rumieniec powoli znikał.

Musiała trzymać się z dala od Brady'ego. Ich relacja była nie do naprawienia.

Poza tym Brady nie miał pojęcia, że dała mu dwoje dzieci!

Violet opanowała się, nacisnęła przycisk piętra i udała się do nowej pracy w JK Fashion Design Company.

Tymczasem, gdy Brady odchodził, nie mógł przestać myśleć o incydencie w windzie.

Czy Violet znowu próbowała go uwieść?

Violet była niewątpliwie piękna.

Gdyby nie spiskowała przeciwko niemu, nie gardziłby nią tak bardzo.

Dlaczego miała ten delikatny, słodki zapach mleka?

Ten słodki aromat przypominał Brady'emu ich pocałunek tamtej nocy. Prawie czuł nostalgię.

Cholera. Co on sobie myślał?

Czy naprawdę interesowała go kobieta, która go odurzyła?

Musi być szalony!

Brady przycisnął palce do skroni, próbując odpędzić myśli, i ruszył w stronę innej windy.

...

JK Fashion Design Company była małą firmą z około tuzinem pracowników.

Violet dotarła na swoje piętro i po wejściu dowiedziała się, dlaczego firma znajduje się w budynku Hall Group.

Poprzedni właściciel firmy zbankrutował i sprzedał firmę Hall Group. Niedawno przenieśli się do tego budynku.

Nowy właściciel, młody mężczyzna w wieku Violet, wydawał się miły i przystępny.

Violet, trzymając torbę i z uprzejmym uśmiechem, weszła do biura dyrektora projektowania, który był również jej nowym szefem.

"Cześć, panie Green, jestem Violet, zaczynam dzisiaj pracę," przedstawiła się słodkim głosem.

Max Green podniósł wzrok znad pracy, zaskoczony urodą Violet. Ta nowa pracownica była wyjątkowo atrakcyjna.

Max zwykle nie rozpraszał się wyglądem, ale Violet trudno było zignorować.

Widząc jego reakcję, Violet powtórzyła się. "Panie Green? Jestem nową pracownicą, Violet."

Dlaczego Max patrzył na nią w ten sposób? Czy był jakiś problem?

Previous ChapterNext Chapter