Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 412 Komfort

Stojąc przy wejściu do rezydencji, Howard zmrużył oczy w stronę słońca. Dźwięki płaczącej kobiety i krzyczącego mężczyzny dotarły do jego uszu. To było to, co nazywał rodziną!

Howard zamknął na chwilę oczy, wziął głęboki oddech i ruszył naprzód, zostawiając hałas rezydencji za sobą.

W sali szpita...