Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 213 Nigdy nie wybaczaj

"Dzięki Bogu, że ktoś zadzwonił na 112, bo inaczej..." Starsza pani zacisnęła usta, nie kończąc zdania.

Diana spojrzała w dół, jej dłonie były mocno zaciśnięte przy bokach.

"A co z Laurą? Uciekła?" Głos Diany drżał.

Starsza pani zatrzymała się na chwilę, a potem skinęła głową. "Wszyscy byli tak z...