Read with BonusRead with Bonus

Rozdział Sto dwadzieścia piąty

Ramiona Elijaha mocno mnie obejmowały, jego klatka piersiowa unosiła się i opadała w równym rytmie. Czułam jego bicie serca przez koszulę, a przez chwilę zagłuszało ono wszelki strach i wątpliwości, które czaiły się w mojej głowie. Przytuliłam się bliżej, delektując się ciepłem i bezpieczeństwem, ja...