




Rozdział 4
Rodzina Wilsonów nie zdawała sobie sprawy, jak poważny jest jej stan. Myśleli, że wystarczy rzucić trochę pieniędzy i umieścić Vilma w oddziale VIP, by wszystko się ułożyło.
"Nie ma mowy, żeby rodzina Wilsonów wydała dziesięć milionów na to," powiedział Randy, czując się bezradny.
"Dobrze, po prostu dobrze się opiekuj moją babcią," powiedziała Abella, spoglądając na Vilma z niechęcią. "Muszę iść."
To miejsce nie było najlepsze do przebywania. Gdyby Vilma się obudziła i ją zobaczyła, prawdopodobnie jeszcze bardziej by się zdenerwowała.
Gdyby tak się stało, stan Vilmy mógłby się pogorszyć, co oznaczałoby kolejne problemy.
Randy spojrzał na nią i powiedział cicho: "Dam sobie radę, nie martw się."
"Dobrze." Abella spojrzała na Vilma po raz ostatni. Miała tyle do powiedzenia, ale ostatecznie nie powiedziała ani słowa i opuściła pokój 301.
Tymczasem korytarzem pędziła grupa lekarzy, wyglądając na mocno zestresowanych.
"Co się stało? Jak to możliwe, że stan pana Ryana Bourbona nagle się pogorszył?" zapytał jeden z lekarzy.
"Podobno odmówił przyjmowania leków, żeby zmusić pana Phillipe'a Bourbona do przybycia," odpowiedział inny lekarz.
"To czysta lekkomyślność!"
Abella właśnie opuściła pokój 301, gdy jeden z lekarzy przypadkowo uderzył ją w ramię.
Zobaczyła, jak wbiegają do pokoju 306, i przechodząc obok, zauważyła, że starszy mężczyzna na łóżku wyglądał, jakby był na skraju śmierci.
"Co teraz robimy? Czy powiadomiliśmy rodzinę?" zapytał lekarz.
"Rodzina jest w drodze. Możemy tylko poczekać, aż zdecydują o operacji," powiedziała pielęgniarka.
Stojąc w drzwiach pokoju 306, Abella powiedziała mimochodem: "Jeśli będziecie czekać na rodzinę, on umrze."
Zestresowani lekarze wszyscy spojrzeli na nią.
W drzwiach stała młoda dziewczyna, wyglądająca na nastolatkę, ale miała w sobie coś chłodnego i pewnego siebie.
Jej oczy były jasne i przejrzyste, a długie nogi dodawały jej obecności.
"Nie rozumiesz, dziewczyno!" Męski lekarz, widząc, że to tylko dziecko, nie wdawał się z nią w dyskusję. "Ten starszy pan ma bardzo skomplikowaną chorobę. Jeśli uznamy, że możemy pomóc, działamy szybko, by uratować mu życie."
Czekanie na rodzinę było jedyną opcją, jaka im pozostała.
Abella uniosła brew i zapytała spokojnie: "Ma chorobę reumatyczną serca, czy to aż tak poważne?"
"Skąd to wiesz?" Lekarz był nieco zaskoczony.
Inna starsza lekarka również była zdumiona, "Czy ta dziewczyna zna się na medycynie?"
"Skoro wiesz, że to spowodowane chorobą reumatyczną serca, musisz też wiedzieć, że w takim przypadku potrzebna jest operacja wymiany zastawki. Ten starszy pan już raz miał taką operację!" wyjaśnił lekarz.
Abella uniosła swoją urokliwą twarz, jej urzekające oczy błyszczały, jakby nic jej nie obchodziło, "Potrzeba drugiej operacji wymiany zastawki silnie wskazuje na niewłaściwą terapię antybiotykową, co z kolei doprowadziło do infekcji i wystąpienia przecieku okołozastawkowego."
Słysząc jej słowa, wszyscy lekarze w pokoju byli zszokowani.
"Czy ta mała naprawdę studiuje medycynę?" Lekarz był zdezorientowany, "Ona nawet wie o przecieku okołozastawkowym."
Ryan rzeczywiście sam przerwał przyjmowanie leków, a niewystarczające stosowanie antybiotyków doprowadziło do infekcji i przecieku okołozastawkowego.
"O czym ty rozmawiasz z dziewczyną? Ile czasu zajmie, zanim rodzina dotrze?" Starszy mężczyzna, który mówił, był Zachary Brown, najbardziej znany specjalista kardiolog w szpitalu, ponad 50-letni, i przemawiał z autorytetem.
"Dr Brown." Wszyscy stali się pełni szacunku, gdy przemówił, a jeden z nich odpowiedział, "Najszybciej rodzina może tu dotrzeć za dwadzieścia minut."
'Dwadzieścia minut to zdecydowanie za długo' - pomyślał Zachary. Ryan ewidentnie nie mógł tyle czekać.
Ryan przeszedł już operację wymiany zastawki mitralnej za granicą, ale wkrótce potem pojawił się przeciek okołozastawkowy, więc musiał wrócić na kolejną wymianę zastawki. Jednak niedługo po tym doszło do infekcji i kolejnego przecieku okołozastawkowego. Sytuacja była bardzo krytyczna i nie było czasu, by ponownie udać się za granicę, więc musiał być leczony na miejscu.
Oddział kardiochirurgii w NYU Medical Center był na najwyższym poziomie, a Zachary był znany ze swoich wyjątkowych umiejętności.
Tej nocy, pod ogromną presją, Zachary dokonał niemożliwego, tworząc praktycznie cud!
Jednak niedługo potem Ryan ponownie złapał infekcję i znów potrzebował operacji.
Teraz jego stan był jeszcze gorszy, z infekcją górnych dróg oddechowych przechodzącą w zapalenie płuc. Po ledwie opanowaniu zapalenia płuc, zaczęły się pojawiać objawy niewydolności serca.
Przed chwilą Zachary odkrył, że Ryan rozwinął zapalenie wsierdzia na protezie zastawki i kolejny przeciek okołozastawkowy.
Sytuacja była ekstremalnie krytyczna.
W tym stanie, szansa na powodzenie operacji wynosiła mniej niż 10%.
Jedyną opcją było teraz czekanie na rodzinę!
Dopóki rodzina Ryana nie podpisała zgody na operację, nie mogli działać bez obaw. Nawet jeśli Ryan by zmarł, nie byłaby to wina szpitala ani lekarzy.
Jednak z obecnymi objawami Ryana było jasne, że nie mógł czekać na rodzinę. Jeśli nie podjęto by żadnych działań, zmarłby w ciągu dziesięciu minut.
"Zachary, powinniśmy poczekać na rodzinę" - młoda lekarka, Aurora Robinson, zaproponowała niepewnie. "Jeśli przeprowadzimy operację bez zgody..."
Gdyby coś poszło nie tak, Phillipe by ich nie oszczędził!
W tej sytuacji, to nie do nich należała decyzja o ratowaniu go!
"Moim zdaniem powinniśmy podać mu zastrzyk uspokajający i kapsułki 'Spokojne Serce i Gładkie Naczynia', żeby wytrzymał do przybycia rodziny!" - Aurora zaproponowała ponownie.
Inni lekarze nie mieli lepszych pomysłów i spoglądali na Zachary'ego, czekając na jego decyzję.
Widząc wahanie Zachary'ego, Aurora postanowiła wziąć odpowiedzialność za tę decyzję i poleciła pobliskiej pielęgniarce: "Idź po zastrzyk uspokajający i kapsułki 'Spokojne Serce i Gładkie Naczynia'."
Pielęgniarka już miała iść.
Abella leniwie odezwała się z drzwi: "Jeśli podacie mu zastrzyk teraz, na pewno umrze."
Po podaniu zastrzyku i kapsułek 'Spokojne Serce i Gładkie Naczynia', nawet najlepszy lekarz nie byłby w stanie uratować Ryana.
Ponieważ Ryan był teraz zbyt słaby, by przetrwać skutki leków.
Podanie tych dwóch leków byłoby jak chwilowe ożywienie, dając Ryanowi krótki okres jasności, ale na pewno zmarłby w ciągu pół godziny.
"Skąd się wzięłaś? Odejdź, jesteśmy zajęci i nie mamy czasu na rozmowy" - Aurora warknęła, wyraźnie zirytowana od początku tą dziewczyną. Nie wiedziała, skąd się wzięła, ale kilku ekspertów dyskutowało nad działaniami, a ta dziewczyna sprawiała kłopoty.
"Konował" - mruknęła Abella, nie chcąc tracić czasu na dyskusje i już miała odejść.
Nieoczekiwanie, Aurora straciła panowanie nad sobą i krzyknęła: "Kogo nazywasz konowałem? Stój tam!"
"Aurora, nie kłóć się z dziewczyną. Stan Ryana jest pilny" - doradził życzliwie lekarz.
"Ona nazwała mnie konowałem!" - Aurora była wściekła, patrząc na Abellę z niezadowoleniem.
Aurora była najbardziej wykwalifikowaną i najmłodszą główną lekarką w grupie, zdobyła liczne nagrody i otrzymała mnóstwo pochwał. Jak ta dziewczyna mogła kwestionować jej umiejętności medyczne?