Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 21

To miejsce miało aż trzydzieści dwa wejścia, a z lotu ptaka wyglądało trochę jak dziecięcy rysunek słońca.

Każdy samochód wjeżdżał innym wejściem, kierując się do osobnego garażu. Po zaparkowaniu, licytujący wsiadali do prywatnej windy, która zabierała ich prosto do ich własnej loży.

Po drodze nie...