




Rozdział 4 Naprawdę mnie obrzydzasz
To porozumienie rozwodowe zdecydowanie nie było tym, które sporządził. W swojej wersji Ethan zostawił Emily wystarczająco dużo pieniędzy, aby zapewnić jej finansowe bezpieczeństwo na resztę życia.
Ktoś obok krzyknął: "Emily odchodzi bez niczego? Bez samochodu, domu, udziałów? I ma jeszcze spłacić dwuletnie rachunki medyczne? To na serio? Może ma jakiś plan. Założę się, że wkrótce wróci, żeby dręczyć Ethana!"
Ethan myślał, że dopóki Emily jest w pobliżu, Amy nigdy go naprawdę nie zaakceptuje. Każdego dnia obsesyjnie pragnął definitywnie zerwać z Emily. Akt małżeństwa wydawał się łańcuchem, a Emily przeszkodą na drodze do jego szczęścia. Ale teraz, patrząc na papiery rozwodowe, nie był tak zadowolony, jak się spodziewał.
W tym momencie zadzwoniła Amy. Ethan zobaczył jej imię na ekranie i uśmiechnął się. Odebrał, otwierając drzwi. "Amy!"
Amy była w holu i zauważyła Emily. Podszedła do niej z pewnością siebie i powiedziała: "Emily, czy prawda o tym podtruwaniu wyszła na jaw? Powinnaś zadzwonić na policję."
Emily uśmiechnęła się do Amy. "Dzięki, że we mnie wierzysz. Już zadzwoniłam na policję. Amy, życzę tobie i Ethanowi szczęścia na całe życie."
Ethan w to nie wierzył, ale Amy, bez względu na to, czy Emily była szczera, uwierzyła.
Amy zapytała nerwowo: "Czy Ethan odzyskał pamięć?"
Emily pokręciła głową. "Nie wiem. Dałam mu papiery rozwodowe. Odpuszczam."
Zanim Amy zdążyła odpowiedzieć, Ethan nagle się pojawił i przyciągnął Amy do siebie.
Ethan nie chciał, żeby rozmawiały; bał się, że Emily wspomni o incydencie z podtruwaniem.
Ethan objął Amy w talii i skierował się w stronę prywatnego pokoju. "Amy, wejdźmy najpierw do środka!"
Amy cofnęła się o krok i uśmiechnęła. "Ethan, mam coś do załatwienia. Nie mogę się dołączyć. Wszystkiego najlepszego!"
Ethan delikatnie złapał ją za nadgarstek, marszcząc czoło i prosząc cicho: "Amy, czy to nie może poczekać do jutra? To moje urodziny. Zostań ze mną, proszę?"
Widząc, że nie jest potrzebna, Emily odwróciła się, by odejść.
Amy spojrzała na nią, a potem na Ethana. "Przepraszam, Ethan, naprawdę mam coś do załatwienia. Powiem to jeszcze raz; kiedy odzyskasz pamięć, jeśli nadal będziesz czuł to samo, to będę z tobą całym sercem! Nie chcę, żebyś później tego żałował i winił mnie."
Słysząc to, Ethan się zdenerwował. Zmarszczył brwi i zapytał: "Jakie bzdury Emily ci naopowiadała?"
Żyły na czole Ethana pulsowały. Zanim Amy zdążyła coś powiedzieć, podszedł do Emily i szarpnął ją, sprawiając, że się potknęła. Potem mocno ją popchnął. "Emily! Co powiedziałaś Amy? Brzydzę się tobą!"
"Emily!" krzyknęła Amy.
Po tym mocnym pchnięciu Emily była zaskoczona i uderzyła głową o marmurową kolumnę w holu klubu. Upadła na ziemię, a krew zaczęła płynąć z jej czoła.