Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 156: Lew

Gdy poranek się przeciąga, reszta załogi zaczyna się budzić. Riley wychodzi z kabiny, jego włosy są potargane, a oczy wciąż ciężkie od snu. Patrzy na nas na werandzie, a na jego ustach pojawia się lekki uśmiech. „Dzień dobry, brygada słoneczna,” mówi, w jego głosie słychać nutkę sarkazmu. Podchodzi ...