




Rozdział 03 Ona nigdy nie wróci
Winona poczuła ukłucie w sercu, gdy usłyszała słowo "rozdzielenie". Było to kwaśne i bolesne uczucie. Po ślubie Zachary odwiedzał Regal Oaks tylko kilka razy w roku, co niewiele różniło się od bycia rozdzielonym.
"Tak czy inaczej, zostały tylko trzy miesiące. Nie sądzę, że konieczne jest, abyśmy mieszkali razem," powiedział Zachary, patrząc na nią przez kilka sekund z kpiącym uśmiechem. "Ja mam ostatnie słowo. Dziś Dylan da ci dwie godziny przerwy, żebyś mogła przenieść swoje rzeczy z powrotem."
Sprzeciw Winony został przerwany przez pukanie do drzwi. Dylan przypomniał z zewnątrz, "Panie Bailey, spotkanie zaraz się zaczyna."
Zachary ponownie przypiął spinkę do mankietu i powiedział, "Wyjdź na zewnątrz."
Winona pozostała niewzruszona, upierając się, "Zachary, nie wrócę."
Zachary zlekceważył to, "Ile razy już to mówiłaś?"
To nie była ich pierwsza kłótnia, ani pierwszy raz, kiedy Winona się wyprowadzała. Ale za każdym razem, po krótkim czasie, wracała z powrotem.
Teraz Winona wiedziała, że on jej nie wierzy. Nie miała ochoty dalej się kłócić. Z czasem zrozumie, że tym razem naprawdę nie wróci.
Po opuszczeniu biura, Winona poszła do łazienki, aby poprawić makijaż. Miejsce, gdzie została uszczypnięta, rzeczywiście było posiniaczone.
Po skończeniu makijażu, zamierzała zanieść swoje wypowiedzenie do działu kadr, gdy usłyszała, jak ktoś ją woła, "Winona, w drukarce skończył się tusz. Szybko go wymień. Czekamy, żeby z niej skorzystać."
Słyszała takie polecenia codziennie. Jako osobista asystentka Zachary'ego, była odpowiedzialna tylko za jego codzienne życie. Ale Zachary nie traktował jej dobrze; kazał Dylanowi zajmować się wszystkim. W rezultacie Winona stopniowo stała się ogólną asystentką dla całego 36. piętra.
"Winona, mówiłam ci, żebyś wymieniła tusz," to była Jane, osoba, która zazwyczaj miała najmniej cierpliwości do niej. Wcześniej wyśmiewała ją z powodu rozstania z bogatym chłopakiem. "Nawet jeśli chcesz zrezygnować, czy nie powinnaś mieć trochę zawodowej uczciwości? Jeszcze oficjalnie nie odeszłaś!"
"Moim zadaniem jest wykonywanie poleceń pana Bailey'a i dbanie o jego posiłki. A tak przy okazji, czy teraz masz upoważnienie do wydawania poleceń w imieniu pana Bailey'a?" odparła Winona.
Chociaż jej pozycja jako osobistej asystentki wydawała się frustrująca, była bardzo pożądana. Osoba przed nią po prostu chciała ją odepchnąć i zająć jej miejsce.
Jane patrzyła na nią, jakby zobaczyła ducha. "Winona, czy dzisiaj oszalałaś? Dbając o posiłki pana Bailey'a? Kiedy ostatni raz widziałaś, żeby pan Bailey faktycznie zjadł jedzenie, które zamówiłaś?"
Myśląc o posiłkach, które były wyrzucane, Winona poczuła ostry ból w sercu. W następnej chwili Jane rzuciła jej w ramiona jakieś dokumenty i powiedziała arogancko, "Wydrukuj dwadzieścia kopii przed drugą, Winona. Samoświadomość jest kluczowa."
Winona zmarszczyła brwi i usłyszała ruch za sobą. Kiedy się odwróciła, zobaczyła Zachary'ego i Dylana wychodzących z biura, jego wzrok spotkał się z jej.
Mężczyzna uśmiechnął się kpiąco i skrzywił usta, a kąciki jego oczu i brwi wskazywały jedno; jeśli nie potrafisz poradzić sobie z tak małym zadaniem jak bycie służącą, to z jaką pewnością mówisz mu o rozwodzie?
Winona zaśmiała się z irytacją i rzuciła dokumenty z powrotem na Jane przed Zacharym.
Zanim Jane zdążyła zareagować, usłyszała, jak papiery rozsypują się na podłodze. Winona odwróciła się i odeszła, jej głos odbijał się echem z daleka, "Jane, oprócz znajomości swoich granic, musisz też słuchać innych. Nie wymienię tuszu ani nie wydrukuję dokumentów. Jeśli masz odwagę, powiedz o mnie Zachary'emu. I... on lubi kobiety z dużymi piersiami i bez mózgu. Możesz być bezmózga, ale twoje piersi są trochę małe."
Ponieważ i tak miała zamiar odejść, nie przejmowała się obrażaniem kogokolwiek. Przed odejściem mogła go trochę przekląć. Było warto!
Twarz Zachary'ego natychmiast pociemniała, jego cienkie usta zaciśnięte w niezadowoleniu.
Później Winona udała się do działu kadr i złożyła swoje wypowiedzenie. Kierownik rzucił na nie okiem i powiedział, "Winona, weź to wypowiedzenie z powrotem. Jesteś osobistą asystentką pana Bailey'a, więc jego podpis i zgoda są wymagane, zanim dział kadr będzie mógł to przetworzyć."
Winona nie wzięła go i powiedziała szczerze, "Jutro nie przyjdę, czy to będzie uznane za nieobecność, czy urlop, nie ma znaczenia."
Kierownik był zszokowany, "To jest naruszenie umowy. Nawet jeśli rezygnujesz, powinna być dwutygodniowa procedura przekazania obowiązków."
Czy konieczne było przekazywanie obowiązków związanych z dbaniem o jego posiłki każdego dnia? Czy on w ogóle by jadł, gdyby to przekazała?
Zachary prawdopodobnie umarłby z głodu, bo próbowała każdego dania.
Winona wzruszyła ramionami, "Niech Zachary mnie pozwie."
Po opuszczeniu Bailey Group, otrzymała telefon od swojej najlepszej przyjaciółki Rebeki Davis, która zaprosiła ją na drinka. Prawdopodobnie zobaczyła wczorajsze wiadomości i martwiła się o nią.
Czując się trochę zmęczona, Winona odmówiła i wróciła do hotelu. Poszła spać, nawet nie jedząc kolacji.
Obudziło ją pukanie do drzwi, czując się sennie i zdezorientowana. Spojrzała na zegarek, była 7:50.
Winona wstała, żeby otworzyć drzwi, a na zewnątrz stał kierownik tego hotelu. Uśmiechnął się przepraszająco, "Dzień dobry, pani Sullivan. Wydaje się, że w pani pokoju jest problem, który wymaga naprawy."
Winona nie robiła mu trudności, "W takim razie proszę dać mi inny pokój."
Z tym zamiarem wróciła do pokoju, żeby spakować swoje rzeczy.
Ale kierownik powiedział, "Przepraszam, nie mamy już wolnych pokoi. Zwróciliśmy pani pieniądze na kartę, ponieważ to była nasza wina, a opłata karna została również odliczona."
Winona zatrzymała się na chwilę. Zachary kazał jej wrócić do willi na 8:00, a kierownik przyszedł ją pospieszyć o 7:50. Jeśli nadal nie rozumiała powodu, to naprawdę byłaby głupia.
"To było zamówione przez tego psa Zachary'ego? Nie zgadzam się na wymeldowanie!"
Nie mogła opanować swojego temperamentu i wybuchła gniewem.
Kierownik nie próbował tego ukrywać, "Pani Sullivan, prowadzimy tylko mały biznes. Proszę, nie utrudniaj mi pani."
Mały biznes wart ponad 14 milionów dolarów?
Nawet jeśli Winona nie zgodziła się na wymeldowanie, nie mogła nic zrobić. Hotel był stanowczy w swojej postawie i gotów zapłacić opłatę karną. Pracownicy, którzy przyszli naprawić obwód, stali przy drzwiach, twierdząc, że jest problem z obwodem.
Niezdolność do naprawy w odpowiednim czasie może spowodować pożar.
W końcu Winona wyciągnęła swoją walizkę z hotelu, a samochód rodziny Bailey już czekał na zewnątrz. Kiedy Brian zobaczył, że wychodzi, szybko wysiadł z samochodu, żeby pomóc jej z bagażem. "Pani, pan Bailey poprosił mnie, żebym panią odebrał."
Winona unikała jego ręki i powiedziała, "Powiedz Zachary'emu, że nie wracam."
Z tym zamiarem odwróciła się i poszła do pobliskiego hotelu.
Brian jej nie zatrzymał, a wkrótce Winona wiedziała, dlaczego jej nie zatrzymał.
Recepcjonistka pobliskiego hotelu zwróciła jej kartę. "Przepraszam, pani karta została właśnie zablokowana. Czy mogę prosić o inną?"