Read with BonusRead with Bonus

51. Idioci

Lucy

Obudziłam się w biurze Yvonne. Po raz pierwszy od czasu, gdy wyzdrowiałam, byłam sama. Wyciągnęłam się na ławce z głębokim westchnieniem zadowolenia i usiadłam. To był prawdopodobnie najlepszy sen, jaki miałam od dłuższego czasu.

"Dzień dobry," przywitała mnie Yvonne, idąc korytarzem. Była ubr...