




Rozdział 4
Felix trzasnął drzwiami samochodu, wślizgnął się na miejsce kierowcy i zapytał: "Dokąd jedziemy, panienko?"
"Do fabryki rodziny Manners," odpowiedziała Katniss, cała nerwowa, nie wiedząc, gdzie położyć ręce i nogi.
Maximilian spojrzał na nią, jak kucała, i powiedział chłodno: "Nie jest ci niewygodnie?" "Nie, jest w porządku..." Ale zanim zdążyła dokończyć, Katniss, cała roztrzęsiona, uderzyła głową w dach samochodu i przygryzła wargę, żeby nie krzyknąć.
Czując się trochę przygnębiona, Katniss jeszcze bardziej opuściła głowę, ledwo oddychając.
Usta Maximiliana zacisnęły się w prostą linię, patrząc na nią, po czym zdjął marynarkę i rzucił ją na siedzenie obok siebie. "Użyj tego jako poduszki."
Oczy Katniss rozszerzyły się, jej rzęsy zamrugały. Ta marynarka wyglądała na drogą.
Ledwo było ją stać na podstawowe potrzeby; jak mogła użyć tak drogiej marynarki jako poduszki?
Widząc jej wahanie, Maximilian uniósł brew, "Myślisz, że muszę oszukiwać studentkę?"
Prawda.
Katniss wzięła ją, wciąż zaskoczona, i ostrożnie usiadła.
Gdy samochód pędził drogą, aby uniknąć niezręcznej ciszy, Katniss wciąż patrzyła przez okno.
Profil Maximiliana odbijał się w szybie, cały przystojny i schludny, a jednak dojrzały.
Taki niesamowity facet, jak mógłby umrzeć za dwa lata? Co za strata.
Kiedy samochód zatrzymał się na rogu, Katniss odetchnęła z ulgą, podziękowała mu i wyskoczyła.
Z jakiegoś powodu Felix też wysiadł i zawołał ją.
Zawahał się przez chwilę, "Panienko, zawsze tu mieszkałaś? Znasz staruszkę o imieniu Aurora Miller?" Katniss spojrzała w górę, zaciekawiona, "Znasz moją babcię?" "Twoją babcię? Gdzie ona teraz jest?" Głos Felixa był pełen ekscytacji.
Katniss skinęła głową, wyglądając na trochę smutną. "Moja babcia zmarła trzy lata temu."
Felix wyglądał, jakby nie mógł znieść tej wiadomości, jego twarz pełna była rozczarowania.
W końcu Felix tylko słabo się uśmiechnął, "Przyjechaliśmy za późno. Powinnaś iść na górę."
Katniss skinęła głową, odwróciła się i wróciła, domyślając się czegoś.
Czy Felix szukał Aurory z powodu choroby Maximiliana? W jej poprzednim życiu, czy Maximilian w końcu umarł, bo nie mogli znaleźć Aurory i nie mieli lekarstwa?
Nie odeszła daleko, gdy z samochodu dobiegł zaniepokojony głos Felixa.
"Panie, co się dzieje? Gdzie są leki?" Felix gorączkowo przeszukiwał samochód w poszukiwaniu zapasowych leków, ale ich nie znalazł.
Katniss zatrzymała się, szybko wróciła i otworzyła drzwi samochodu, widząc Maximiliana w bólu, jego brwi mocno zmarszczone, twarz blada jak papier, zimny pot na czole, a żyły na ręce podtrzymującej głowę wyraźnie pulsowały, wyraźnie miał atak. Katniss instynktownie wyciągnęła rękę, żeby go sprawdzić, próbując ocenić jego stan. Zmrużyła oczy, spokojnie analizując.
"Ten puls jest zły, wyraźnie problematyczny," powiedziała Katniss, marszcząc brwi.
Maximilian zamknął oczy, żyły pulsowały na jego czole, nawet oddychanie wydawało się trudne. Trzymał się za głowę, pot spływał mu z czoła.
"Co się dzieje?" zapytała Katniss cicho, jej ton pełen troski.
Maximilian z trudem otworzył oczy, zimny błysk w jego czarnych źrenicach. "Trzymaj się ode mnie z daleka!" Jego głos był ochrypły i zmęczony.
Katniss była zaskoczona, ale nie cofnęła się, pytając: "Wyglądasz blado. Masz jakieś zapasowe leki?"
Felix gorączkowo przeszukiwał schowki w samochodzie, wyraźnie pamiętając, że tam umieścił zapasowe leki, ale nigdzie ich nie było.
Katniss wzięła rękę Maximiliana, czując słaby puls, a na jej twarzy pojawił się zdecydowany wyraz.
"Nie martw się, mogę ci pomóc!"
Felix nerwowo ponaglał Katniss, żeby odeszła, jego brwi były zmarszczone, obawiając się, że jeśli Maximilian dostanie ataku, stanie się agresywny i może skrzywdzić młodą dziewczynę.
"Panienko, to niebezpieczne. Powinnaś odejść! Emocje Maximiliana są niestabilne i mogą stać się bardzo niebezpieczne." Głos Felixa był napięty i ostrzegawczy.
Katniss spojrzała głęboko na Felixa, jej oczy wyrażały determinację i odwagę. Pokręciła głową stanowczo, mówiąc zdecydowanie: "Nie odejdę. Teraz jest czas, żeby go uratować. Nie martw się, wiem, co robię."
Felix, słysząc to, pokazał nieopisany wyraz twarzy. Wiedząc, że Katniss podjęła decyzję, niechętnie skinął głową i czekał w milczeniu na to, co się wydarzy.
Katniss mocno chwyciła silne ramię Maximiliana.
"Jeśli nie zostaniesz leczony, umrzesz!" krzyknęła Katniss stanowczo, "Nie ruszaj się!"
Zacięty wyraz twarzy Katniss zaskoczył Felixa, który stał tam oszołomiony, obserwując jej działania.
Szybkim ruchem Katniss wyjęła kilka srebrnych igieł z torby, pytając: "Masz jakiś alkohol?"
Felix zareagował szybko, pośpiesznie wyciągając butelkę spirytusu z bagażnika samochodu i podając ją Katniss.
Katniss szybko zdezynfekowała srebrne igły i zręcznie wbiła je w głowę Maximiliana.
Na szczęście nosiła srebrne igły do samoobrony; w przeciwnym razie nie wiedziałaby, gdzie je teraz znaleźć.
Widząc wyjątkowo wprawne igłowanie Katniss, oczy Felixa błysnęły zaskoczeniem i zdumieniem. Choć młoda, technika Katniss była wyćwiczona i biegła, co wskazywało na co najmniej dziesięcioletnie doświadczenie.
Gdy srebrne igły wbiły się, Maximilian nagle zamknął oczy, jego duża sylwetka osunęła się, pokazując rzadki moment zmęczenia. Katniss szybko wyciągnęła rękę, łapiąc jego opadającą twarz.
Jej serce się ścisnęło, szybko podtrzymując Maximiliana, aby zapobiec jego ciężkiemu upadkowi na ziemię.
Felix, oszołomiony, zapytał: "Co się dzieje z Maximilianem?"
Katniss, bez śladu paniki, odpowiedziała z pełnym skupieniem: "Nie martw się, właśnie przechodzi leczenie. Wkrótce będzie dobrze."
Czoło Maximiliana było pokryte drobnym potem, jakby znosił jakiś ból, ale jego brwi stopniowo się rozluźniały, pokazując oznaki ulgi i komfortu.
Uspokoił się, jego głowa spoczywała na kolanach Katniss. Był zbyt ciężki, by Katniss mogła go przenieść, więc pozwoliła mu dalej odpoczywać na jej kolanach.
Ciepły dotyk na jej skórze, nawet przez materiał, pozwalał jej czuć jego silne ramiona i imponujące mięśnie klatki piersiowej. Rzęsy Katniss zamrugały, spojrzała na Felixa z twarzą pełną bezradności.