Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 235

Perspektywa Davyny

Budzi mnie nagle sen o mamie. Siadam i chowam twarz w dłoniach, starając się nie płakać. Wczoraj wieczorem już wystarczająco się napłakałam. Czuję dłonie na moim lewym ramieniu i plecach, odwracam się i widzę Vincenta, który patrzy na mnie z troską, jego blond włosy są rozczochra...