Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 12 Sprostowanie

Oczy Isabelli rozszerzyły się, gdy zobaczyła Jerry'ego. "Jerry? Co ty tu robisz?" zapytała, wycierając pot z czoła.

Jerry odpowiedział, "Pani Harris, jestem nowym sekretarzem. Pan Harris to załatwił."

Isabella była zaskoczona przez chwilę, ale szybko zrozumiała. Zaśmiała się, poklepała Jerry'ego po ramieniu i powiedziała, "Z tobą na pokładzie, wszystko będzie szło dużo sprawniej."

Później Isabella udała się do hotelu Sapphire Sky, aby go sprawdzić. Gdy weszła do lobby, rozejrzała się jak jastrząb. Witała się z pracownikami z różnych działów, pytając, jak idzie praca.

Podeszła do recepcji, zobaczyła, jak personel profesjonalnie obsługuje zameldowania, i uśmiechnęła się. Następnie sprawdziła restaurację, pokoje gościnne i inne miejsca. W każdym z nich upewniała się, że wszystko działa sprawnie.

Jerry cały czas szedł za nią, notując w małym notesie wszystko, co Isabella wskazywała lub zauważała jako problem.

Isabella zerknęła na notes Jerry'ego, pełen notatek, i poczuła się dobrze z jego etyką pracy. "Jerry, świetnie sobie radzisz. Wygląda na to, że Samuel przysłał mi prawdziwego profesjonalistę," powiedziała z uśmiechem.

Jerry podrapał się po głowie, trochę zawstydzony, i powiedział, "Pani Harris, to tylko moja praca."

Po obejściu hotelu Isabella poczuła się bardziej spokojna. Wiedziała, że ten hotel to jej obecne zadanie i ważna część nowego życia. Chciała, aby wszystko działało coraz lepiej, tak jak jej życie teraz.

Isabella usiadła w swoim biurze, z marszczonymi brwiami. Przed nią leżał stos dokumentów, wszystkie problemy, które odkryła, badając sprawy hotelu.

Największym problemem było defraudacja, a winowajcą był Brian, zastępca dyrektora generalnego hotelu Sapphire Sky.

Brian potajemnie współpracował z VirtualHome Creations, robiąc podejrzane interesy. Jeśli chodzi o pościel hotelową, jej jakość spadła, a goście zaczęli narzekać. Śledząc trop, okazało się, że za tym wszystkim stał Brian.

Brian, aby brać łapówki od VirtualHome Creations, sprowadzał te tandetne pościele, co doprowadzało Isabellę do furii. Dlatego Isabella wezwała Briana do swojego biura.

Gdy tylko Brian wszedł, poczuł napięcie, jak przed burzą. Isabella nie traciła czasu. "Brian, spójrz na to." Podniosła raport finansowy, wskazując na rażące niezgodności. "Jak wyjaśnisz te problemy finansowe? A to," powiedziała, trzymając anonimową wskazówkę, "wyraźnie opisuje wszystko. Co się dzieje między tobą a VirtualHome Creations?"

Brian chciał się kłócić, ale jedno spojrzenie na list z informacją sprawiło, że zrobiło mu się nerwowo, a twarz zbladła. Wiedział, że tym razem prawdopodobnie jest skończony.

Ale Brian nie był typem, który łatwo przyznaje się do błędów; był pełen urazy. W jego umyśle, po tylu latach ciężkiej pracy w hotelu, Isabella nie miała dla niego żadnej litości i ujawniła jego problemy, sprawiając, że wyglądał żałośnie przed nią.

Pomyślał, 'Isabella, myślisz, że możesz mnie tak po prostu zniszczyć? Jesteś zbyt naiwna. Zapamiętam to upokorzenie, a pewnego dnia zapłacisz za to.'

"Pani Harris, popełniłem błąd." Głos Briana drżał. "Straciłem rozum, myśląc tylko o zarobieniu większych pieniędzy, więc zrobiłem coś głupiego. Proszę, pani Harris, wybacz mi tym razem."

Isabella spojrzała na Briana w jego żałosnym stanie, czując zarówno złość, jak i urazę. To, co zrobił Brian, powinno skończyć się w sądzie, z prawdziwymi konsekwencjami.

Ale Isabella wiedziała, że jeśli zabierze Briana do sądu, nie uda się tego utrzymać w tajemnicy. Inni starsi pracownicy mogliby pomyśleć, że jest zbyt surowa, co mogłoby prowadzić do buntu, co byłoby złe dla zarządzania hotelem. Poza tym, Brian pracował w hotelu od lat i miał pewne kontakty.

Biorąc głęboki oddech, Isabella powiedziała, "Brian, to, co zrobiłeś, było podłe. Chciałam cię od razu wysłać do więzienia, ale biorąc pod uwagę twoją długą służbę, dam ci jeszcze jedną szansę."

Brian, słysząc, że Isabella nie planuje zabrać go do sądu, poczuł się jak tonący, który chwyta się liny ratunkowej. Szybko pokiwał głową, mówiąc, "Dziękuję, pani Harris. Na pewno się poprawię i nigdy więcej nie zrobię czegoś takiego."

Ale Isabella nigdy nie spodziewała się, że Brian naprawdę się poprawi. Zwróciła się do Jerry'ego, który stał w pobliżu, i szepnęła, "Miej Briana na oku. W ogóle mu nie ufam. Szczególnie upewnij się, że nie ma żadnych niewłaściwych kontaktów z Terrym. Jeśli spowoduje jeszcze jakieś problemy, nie daruję mu tego tak łatwo."

Jerry poważnie pokiwał głową, mówiąc, "Pani Harris, proszę się nie martwić. Będę go stale obserwować i nie pozwolę, żeby sprawił jeszcze jakieś kłopoty."

Isabella spojrzała na Jerry'ego i z zadowoleniem pokiwała głową. Wiedziała, że radzenie sobie z wewnętrznymi problemami korporacyjnymi to jak chodzenie po linie, wymagające ogromnej ostrożności. Musiała dać Brianowi nauczkę, nie robiąc przy tym wielkiego zamieszania, zapewniając stabilność i rozwój hotelu.

Po opuszczeniu biura Isabelli, pokorna mina Briana zniknęła, zastąpiona wyrazem złośliwości. Idąc, myślał, 'Isabella, upokorzyłaś mnie dzisiaj i oczekujesz, że będę wdzięczny? Nigdy w życiu! Poczekaj, sprawię, że pożałujesz tego, co zrobiłaś dzisiaj!'

Previous ChapterNext Chapter