Read with BonusRead with Bonus

87: Podła natura i ohydne zbrodnie.

Aife

Obudziłam się z uczuciem, jakby moje ciało płonęło. Coś ciężkiego przygniatało mnie i przez chwilę nie mogłam zrozumieć, gdzie jestem.

To znaczy, dopóki nie próbowałam się ruszyć, a silne ramiona przytrzymały mnie jeszcze mocniej. „Dokąd idziesz?” – mruknął Bane, wtulając twarz w zagłębie...