Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 692

York próbował wyjaśniać, ale strażnik zakrył mu usta i wyciągnął go na zewnątrz.

Jego podwładni byli przerażeni. Ich twarze zbielały, kolana się ugięły i szybko uklękli, błagając o litość.

Leonardo patrzył na nich zimno. "Zjeżdżajcie."

W tym miejscu nawet najzwyklejszy staruszek miał krew na rękach....