Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 27 - Niewłaściwy kąt

Edmund miał kłopoty, pożądliwe oczy Reginy wodziły po nim wzrokiem. Powoli oblizała usta, a jej oddech rozpalał jego ciało.

Moc, jaką nad nim miała, była wciąż wyryta w każdej komórce jego skóry, a ugaszenie ognia płynącego przez jego żyły było niezwykle trudne.

Jego wzrok spoczął na jej rozbrajają...