Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 5: Dobrze cię znowu widzieć

Rozdział 5: Dobrze Cię Znowu Widzieć

Abigail

Pięć miesięcy później

„Rozciągnij się dla mnie, Abigail.” Szepnął, przesuwając dłonie wzdłuż mojego pleców.

Moje zgięte kolana wbijały się w łóżko, a policzek przylegał do pościeli. Oddychałam ciężko, moja skóra była pokryta potem, a mięśnie bolały, ale nigdy nie czułam się lepiej. Podniosłam ręce, przesuwając je po pośladkach i zrobiłam, jak prosił.

„O kurwa, właśnie tak. Chciałbym, żebyś mogła zobaczyć, jak pięknie to wygląda.” Szepnął i poruszył biodrami, wchodząc głębiej niż wcześniej, a moje jęki i szepty były tłumione przez łóżko. Nie chciałam, żeby to się skończyło.

Moja cipka zacisnęła się wokół niego i poczułam jego westchnienie na karku, pocałował moją skórę i stłumił własne jęki, aż z jego piersi wydobywały się tylko ciche pomruki. Rozchylił usta, składając na mnie otwarte pocałunki, aż wyciągnął język i...

„Abigail!” Usłyszałam, jak ktoś krzyczy moje imię, to nie był mężczyzna, który mnie posuwał. To był głos Jennifer, mojej najlepszej przyjaciółki, a moje oczy się otworzyły.

Cholera, znowu śniłam. Minęło pięć miesięcy, a ja wciąż o nim myślę. Przez ostatnie pięć miesięcy Luciano nawiedzał moje sny, moje zmysły, a nawet myśli. Cały czas myślałam o tym, jak mocno mnie pieprzył, to było najlepsze doświadczenie i nikt nigdy nie pieprzył mnie tak wcześniej. Chciałam to poczuć jeszcze raz, ale wiedziałam, że to niemożliwe. Nawet nie wymieniliśmy się kontaktami, więc nie mogliśmy się ze sobą skontaktować. Myślę, że powinnam skupić się na nauce, pieprzyć innego faceta, co odmawiałam przez ostatnie pięć miesięcy, bo wciąż chciałam, żeby to, co dzieliliśmy, było na pierwszym planie w mojej głowie.


Po odstawieniu mojej przyjaciółki Jennifer do jej domu, szybko wróciłam do siebie. Właśnie wracałyśmy z siłowni i byłam cała spocona po intensywnym treningu. Musiałam się spieszyć, bo już byłam spóźniona. Moi rodzice powiedzieli mi dziś rano, że zaprosili na kolację kogoś, z kim mój ojciec pracował. Mężczyznę, którego firma współpracowała z jego.

Mój tata jest prezesem dużej firmy, w której pracuje również moja mama, i oboje zarabiają dużo, ale co dokładnie robią, nigdy nie utkwiło mi w głowie. Przeklęłam pod nosem, sprawdzając czas na desce rozdzielczej, godzina do przybycia naszego gościa. Miałam też pomóc mamie w przygotowaniu jedzenia i już słyszałam jej wykład o tym, że zawsze tracę poczucie czasu.

Wkrótce przejechałam przez bramę i zaparkowałam blisko drzwi. Pośpieszyłam do środka i sądząc po zapachu, moja mama zrezygnowała z czekania na mnie. Rzuciłam torbę na podłogę i poszłam do kuchni, tak jak się spodziewałam, większość jedzenia była starannie ustawiona na stole. Ostrożnie podeszłam do niej, a gdy zauważyła moją obecność, rzuciła mi dezaprobujące spojrzenie i kontynuowała krojenie warzyw.

„Przepraszam, mamo. Straciłam poczucie czasu.” Powiedziałam, mając nadzieję, że będę mogła po prostu odejść i wskoczyć pod prysznic.

Moja mama była najmilszą osobą, jaką znałam, nawet gdy była wkurzona, dlatego nie martwiłam się zbytnio.

„W porządku, ale jeśli to się powtórzy, przykuję cię do domu. Teraz idź i się przygotuj.” Machnęła na mnie ręką, a ja zachichotałam, korzystając z okazji, żeby się umyć, ale nie bez dania jej buziaka.

Obawiałam się tej kolacji, mój ojciec często zapraszał ludzi na biznesowe kolacje, a ja musiałam przez to wszystko przechodzić, słuchając starych mężczyzn mówiących o nudnych rzeczach, których nigdy nie rozumiałam. Weszłam po schodach do łazienki, moja sypialnia była naprzeciwko, więc nie przejmowałam się przynoszeniem czystych ubrań, mogłam po prostu przejść przez korytarz. Zdjęłam ubrania i weszłam pod prysznic, wydychając powietrze, gdy ciepła woda uderzyła w moje ciało. Pozwoliłam, żeby moje włosy pozostały suche, nie mając czasu na ich suszenie.

Po szybkim prysznicu owinęłam się ręcznikiem i rozpuściłam włosy z koka. Gdy wyszłam z łazienki, usłyszałam głos mojego ojca na dole oraz ciemny głos, który brzmiał tak znajomo. Boże, już tu są, ostatnią rzeczą, jakiej chciałam, było być ostatnią, która zajmie miejsce. Zdarzyło mi się to wcześniej i nie wiem, co było gorsze, irytacja rodziców czy zażenowanie, gdy siadałam, a wszystkie oczy były skierowane na mnie w całkowitej ciszy.

Aby tego uniknąć, przebrałam się w prostą sukienkę i sprawdziłam się w lustrze po raz ostatni, żeby zobaczyć, czy mój wygląd jest w porządku. Miałam jeszcze lekki makijaż, więc na szczęście nie musiałam go poprawiać. Poprawiłam cienki ramiączek sukienki, zanim sięgnęłam po klamkę drzwi, patrząc w dół na podłogę, gdy je otwierałam, ale podniosłam wzrok, gdy zobaczyłam dwie duże buty stojące po drugiej stronie progu. Moje oczy spotkały się z garniturową klatką piersiową i musiałam spojrzeć jeszcze wyżej, żeby zobaczyć twarz mężczyzny.

Zamarłam na miejscu, Luciano stał przede mną po pięciu długich miesiącach. Jego oczy rozszerzyły się na mój widok, a ja byłam zdezorientowana, dlaczego stał przed moimi drzwiami, a fakt, że był gościem mojego ojca, przeszło mi przez głowę. Był trochę młodszy niż ten, z którym mój ojciec miał wcześniej współpracę.

Wyglądał jeszcze przystojniej niż ostatnim razem, gdy go widziałam, jego twarz była perfekcyjnie wyrzeźbiona, wysokie kości policzkowe, ostry podbródek, przycięta broda, a jego włosy były starannie zaczesane do tyłu, z niektórymi pasmami opadającymi na czoło, co sprawiało, że wyglądał młodziej, niż prawdopodobnie był. Mogłabym zgadywać jego wiek na podstawie jego surowych, ale czystych rysów. Teraz, gdy miałam lepszą okazję, żeby mu się przyjrzeć, wyglądał jak grecki bóg i poczułam, jak moja cipka drgnęła na samą jego obecność. Zobaczyłam, jak jego usta zamieniają się w mały uśmieszek, co wyrwało mnie z myśli i spojrzałam mu w oczy.

„C..co tu robisz?” Starałam się nie brzmieć nieprzyjemnie, a on zacisnął szczękę.

„Dobrze cię znowu widzieć, Abigail.” Mruknął, całkowicie ignorując moje pytanie. Rozpoznał mnie i po uśmieszku na jego twarzy mogłam powiedzieć, że wciąż myśli o tym, co się wydarzyło tamtej nocy.

„Pracuję z twoim ojcem,” odpowiedział, a moje oczy nie mogły oderwać się od jego pełnych warg, gdy mówił. Chciałam je znowu pocałować, marzyłam o tym przez ostatnie pięć miesięcy.

„Szukam łazienki, ale chyba znalazłem coś ważniejszego.” dodał, krążąc wokół mnie jak drapieżnik.

Znowu spotkałam jego spojrzenie i tym razem to on je przerwał, jego oczy powoli przesuwały się od mojej głowy do stóp, zatrzymując się na chwilę dłużej na moich nagich nogach, zanim znowu spoczęły na moich ustach. Oczyściłam gardło, zanim przemówiłam, ignorując pulsowanie mojej cipki, które wywoływała jego obecność.

„Łazienka jest tam.” Wskazałam na drzwi za jego plecami, ale jego oczy nie odrywały się od moich.

Złożył ręce, a moje spojrzenie spoczęło na tatuażu na jego kostkach. Te ręce, przełknęłam ślinę i zmusiłam się, żeby ukryć, co czuję. Czasami nienawidziłam swojej wyobraźni, bo w tamtym momencie pomyślałam o tym, jak te palce zaciskają się wokół mojego gardła, gdy mnie trzymał. Uśmiechnął się, pokazując mi te dziecięce dołeczki, a ja poczułam, jak robię się mokra.

Previous ChapterNext Chapter