Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 4: Czy znowu cię zobaczę?

Rozdział 4: Czy Zobaczę Cię Jeszcze Raz?

Abigail

„Cholera,” zaklęłam, gdy mężczyzna brutalnie wchodził we mnie.

Twarde mięśnie na jego brzuchu napinały się, pokryte ciemnymi tatuażami i cienką warstwą potu. Jego ramiona były duże, umięśnione i podtrzymywały go. Czułam się uwięziona, otoczona przez mężczyznę, który pieprzył mnie tak, że nie mogłam złapać oddechu. Przyjemność przenikała każdy centymetr mojego ciała, sprawiając, że mimowolnie zwijałam palce u stóp i wyginałam plecy w łuk. Dusiłam się powietrzem, zaciskając szczękę, gdy pulsowałam wokół niego, a moja cipka była szeroko rozciągnięta, ledwo mogąc pomieścić jego rozmiar, ale to było tak cholernie dobre.

Rozsunął moje kolana jeszcze szerzej, zmuszając górną część uda do mojej klatki piersiowej, zanim zmienił rytm. Uderzał mocno zamiast szybko, było to wolne i głębokie, ale szorstkie i celowe. Krzyknęłam, a moim pierwszym odruchem było odepchnięcie go, uczucie było intensywniejsze i silniejsze. Złapał moje nadgarstki jedną ręką, przyciskając je do materaca nad moją głową, podczas gdy jego usta wędrowały w dół do mojego sutka.

„Widzisz, jak głęboko jestem? Weź to wszystko, Abigail.” Szepnął, delikatnie drapiąc zębami moje sutki, a dreszcz przeszył moje żyły.

Trzymał mój nadgarstek w swoim uścisku, a jego druga ręka powędrowała do mojej łechtaczki i zaczęła krążyć palcami po już wrażliwej łechtaczce. Zaczęłam się wiercić w jego uścisku i wyślizgnęłam się z jego objęć, ale szybko mnie złapał z powrotem.

„Przestań,” wychrypiałam, już wiedząc, że nie miałam tego na myśli. Bezpieczne słowo było tam, ale go nie użyłam.

„Co to było?” Zapytał, pochylając głowę, żeby mnie usłyszeć.

„Powiedziałaś mocniej?” Szepnął, ale nie odpowiedziałam.

Owinął swoje szorstkie ręce wokół mojej szyi, dusząc mnie niemal do punktu, w którym nie mogłam oddychać. Zatrzymał swoje ruchy i zamiast poruszać biodrami, zaczął wbijać się we mnie całym ciałem.

„O mój Boże,” wyjęczałam, chwytając jego nadgarstek, gdy patrzyłam, jak jego kutas znika we mnie.

Pocałował mnie, wpychając język do moich ust i kręcąc nim wokół mojego. Westchnęłam przeciwko jego wargom, czując, jak mój brzuch zaczyna się napinać z kolejnym orgazmem. Nasz pocałunek był niechlujny, zgodny z naszym pieprzeniem, i przewróciłam nas, nie napotykając oporu z jego strony, gdy pozwolił mi usiąść na jego biodrach. Zsunęłam się na niego, zostawiając go we mnie, gdy kręciłam biodrami. Ale nawet pod spodem, to on przejął kontrolę i to było najlepsze.

Trzymał mnie za biodra, unieruchamiając mnie, gdy zaczął pchać się w górę. Każdy mięsień w moim ciele był napięty, nie mogąc znieść przyjemności przenikającej przez mój kręgosłup i nogi. Był nieustępliwy, patrząc na mnie, gdy pieprzył mnie mocno. Moje krótkie wdechy były nie do powstrzymania i ledwo mogłam mówić. Jego uścisk na mnie był mocny, ocierając skórę pod jego wytatuowanymi rękami. Przez chwilę straciłam się w agonizującej przyjemności, łapiąc się na lizaniu tatuażu zdobiącego bok jego szyi.

Zadrżał, przesuwając ręce w dół mojego pleców, by trzymać moje pośladki jako przewodnik. Wciskał mnie w siebie, przyciskając mój brzuch do swojego. Był szorstki, uderzając we mnie tak mocno, że moja wilgoć rozlała się po nim i pokryła moje wewnętrzne uda. Oparłam się na nim, wtulając twarz w jego szyję i składając otwarte pocałunki na jego gorącej skórze. Nigdy nie przestał pieścić mojego ciała i nigdy nie zdjął ręki ze mnie, moja cipka zacisnęła się, wywołując jęk z jego piersi. Wibracja przeszyła mnie, wyciągając ze mnie jęk, a my oboje byliśmy spoceni i ciężko oddychaliśmy, ale to nas nie powstrzymało. Ten mężczyzna naprawdę wie, jak doprowadzić kobietę do szaleństwa, ma pierwszą klasę w pieprzeniu.

„Czujesz się tak dobrze, Abigail.” Jęknął, a ja uwielbiałam ten dźwięk.

Mój orgazm przyszedł falami, dreszcze ozdabiały moją skórę, ale on nadal nie przestawał. Luciano wykorzystał moją wrażliwość jako okazję, by podkręcić tempo. Chwyciłam się, moje uda drżały i konwulsowały po bokach jego bioder. Spojrzałam na niego, a on patrzył na moje usta z zmysłowymi oczami, oblizał dolną wargę i patrzył na mnie z desperacją, której się nie spodziewałam. Chwyciłam jego szczękę, przesuwając palcami po jego wargach i obserwowałam, jak się rozchylają i drżą pod moim dotykiem.

„Otwórz usta,” szepnęłam, a on natychmiast wykonał moje polecenie.

Pokazał mi swój język, chętny i gotowy, jest po prostu cholernym draniem. Zebrałam ślinę, pozwalając jej spłynąć na jego różowy język, zanim zniknęła w jego gardle, przełknął i wyraz pożądania na jego twarzy się nasilił. Podobało mu się to.

Z przeciągłym jękiem jego ciało znieruchomiało i w końcu wylał swoje spełnienie do prezerwatywy. Jego uścisk na mnie się wzmocnił boleśnie, trzymając mnie w dół, gdy oboje dochodziliśmy mocniej, a gdy skończyliśmy, nasze spocone ciała opadły razem, wyczerpane i zmęczone. Moja cipka bolała, wciąż drgała wokół niego, gdy starałam się zejść z mojego szczytu, a jego jęki ustępowały, zastąpione ciężkimi oddechami. Rano będę tak cholernie obolała, to pewne.

Spojrzeliśmy na siebie, zmęczone uśmiechy formowały się na naszych twarzach. Podniosłam biodra, zsuwając jego kutasa ze mnie, a on opadł na jego brzuch.

„Brudno,” szepnął, a ja opadłam na materac.

Cokolwiek się właśnie wydarzyło, było najlepszą rzeczą, jaką kiedykolwiek doświadczyłam. Moja ręka spoczęła na brzuchu, zbyt oszołomiona, by cokolwiek innego zrobić w tej chwili. Łóżko się poruszyło i bez patrzenia poczułam, jak wstaje. Przewróciłam się na bok, wydychając westchnienie ulgi, bo moja cipka mogła odpocząć. Nigdy wcześniej nie czułam takiej intensywności, moje uda wciąż drżały, gdy przesunął ręką po mojej skórze i cicho rozsunął moje nogi. Miał w ręku ręcznik i użył go, by mnie wytrzeć.

Obserwowałam go uważnie, miał ślady na klatce piersiowej, szyi i ramionach, a to były moje ślady. Zadrapania paznokci i ciemne siniaki tam, gdzie całowałam go zbyt mocno i trzymałam zbyt mocno, i nie mogłam uwierzyć, że to zrobiłam. Gdy skończył mnie czyścić, położył rękę na łóżku i pochylił się, by mnie pocałować.

„To było…” westchnął, nie kończąc zdania.

„Właściwie dość niepokojące.” Zażartowałam.

To był okropny żart, ale on się zaśmiał i pokręcił głową.

„Moim zdaniem nie ma się czym martwić.” Powiedział, wstając do pełnej wysokości.

Już założył spodnie, ale guziki i pasek pozostały niezapięte. Wyrzucił prezerwatywę, a ja skorzystałam z okazji, by podziwiać tatuaże na jego plecach. Zastanawiałam się, czy to bolało, czy może lubił ból i dlatego miał ich tak wiele. Albo po prostu podobał mu się ich wygląd, bo mnie na pewno się podobał. Gdy wrócił do mnie, położył się obok mnie, podczas gdy czekałam, aż moje nogi przestaną mrowić.

„Czy zobaczę cię jeszcze raz?” Zapytał, a ja prawie odpowiedziałam tak, dopóki nie dotarło do mnie i zamiast powiedzieć nie, wymamrotałam z uśmiechem.

„Może.”

Previous ChapterNext Chapter