




Rozdział 2: Czego ode mnie chcesz?
Rozdział 2: Czego ode mnie chcesz?
Abigail
Nie zajęło nam długo, aby znaleźć się w prywatnym miejscu. Luciano był opanowany, ale gdy tylko drzwi hotelowego pokoju się zamknęły, zauważyłam zmianę w jego oczach i zanik wszelkich zahamowań. Uśmiechnął się do mnie, zamykając drzwi na klucz i sprawdzając je. Jego wytatuowane palce przez kilka sekund spoczywały na klamce, a potem podszedł do mnie.
Moje tętno przyspieszyło, serce waliło mi w piersi. Byliśmy sami i czułam się, jakbym weszła do klatki z mężczyzną, który miał władzę robić ze mną, co tylko chciał. Oboje byliśmy zamknięci w pokoju na najwyższym piętrze prestiżowego hotelu. Było pięknie, elegancko i idealnie, aby uwolnić swoją wewnętrzną dziwkę. Nawet w szpilkach był wyższy ode mnie. Był większy i silniejszy, jego mięśnie napinały się pod koszulą przy każdym ruchu. Sięgnął po mnie, stojąc kilka centymetrów ode mnie, a jego drapieżne spojrzenie wędrowało po moim ciele. Był na tyle blisko, że czułam bijące od niego ciepło.
Popełniłam błąd, robiąc niepewny krok w tył. Zaśmiał się, przechylając głowę na bok, aby mnie obserwować.
„Bojesz się?” zapytał, a ja prychnęłam.
„Nie,” pokręciłam głową.
Zrobił kolejny krok do przodu, ale tym razem się nie ruszyłam. Nie zamierzałam dać się zastraszyć mężczyźnie, nawet Jimowi, który wyglądał, jakby mógł mnie rozszarpać na pół. W świetle hotelowego pokoju widziałam go wyraźniej. Oczy ciemne jak noc, starannie wyrzeźbione usta i perfekcyjny uśmiech. Działało mi na nerwy, że był tak diabolicznie piękny.
„Dobrze,” powiedział, a ja czułam, że widzi mnie na wylot.
Nerwy wciąż mi dokuczały, ale nie pozwoliłam, aby powstrzymały mnie przed zdobyciem tego, czego chciałam, a chciałam jego. Podszedł bliżej, przyciskając mnie do ściany. Westchnął, opierając dłoń na ścianie obok mojej głowy, jego wzrost zmuszał mnie do napięcia szyi, aby utrzymać kontakt wzrokowy. Zsunął wzrok na mój dekolt, a sposób, w jaki na mnie patrzył, sprawił, że moja cipka pulsowała między nogami. Widziałam pożądanie i nie próbował go ukrywać.
„Jesteś bardzo piękną kobietą, Abigail.” Wyszeptał, jego oddech owiewał moją skórę z powodu bliskości.
Pochwała prawie sprawiła, że jęknęłam. Przejechał dłonią po moim ramieniu, chwytając moją rękę i nie spodziewałam się, że mnie odwróci. Moje ciało zetknęło się ze ścianą, a potem coś twardego przycisnęło się do mojego tyłka, zadrżałam, zaciskając uda, aby złagodzić irytujący ból, który mi sprawił.
„Trzymaj nogi otwarte,” ostrzegł, a potem ugryzł mnie w płatek ucha.
Nie mogłam powstrzymać dreszczy, które mną wstrząsnęły, zignorowałam jego żądania i zaczęłam ocierać się tyłkiem o jego twardą erekcję. Był wciśnięty między moje uda, duży i wyraźny, i podobało mi się, że miałam na niego taki wpływ. Tarcie wywoływało lodowate dreszcze na mojej skórze, a moje usta rozchyliły się, potrzebując więcej niż to, co mi dawał. Wcisnął się głębiej, aż nic nas nie dzieliło oprócz ubrań.
„Albo co?” wyzwałam go, wywołując u niego gardłowy jęk.
Dźwięk był głęboki, zmuszając moje oczy do zamknięcia się, a ja wyobrażałam sobie wszystkie dźwięki, które wyda, gdy będę go pieprzyć. Zaśmiał się, drapiąc zębami delikatne miejsce na mojej szyi.
„Jakie jest twoje bezpieczne słowo?” zapytał.
Co? Bezpieczne słowo? Czy potrzebujemy bezpiecznego słowa? O mój Boże, co on zamierza ze mną zrobić?
„Mogę wybrać za ciebie, jeśli nie masz nic przeciwko.” Zaproponował, składając otwarte pocałunki na mojej skórze, a ja skinęłam głową.
„Coś prostego, jak arbuz, bo chcę cię lizać.” Wyszeptał, dając mi pocałunek na ramieniu. Zacisnęłam oczy, powtarzając te słowa w głowie. Nie powinno być trudno zapamiętać.
„To będzie działać.” Wydyszałam.
Mruknął, sięgając ręką do mojej cipki, chwytając ją w dłoń. Moja obcisła sukienka napięła się na udach, podciągając się do talii, odsłaniając bieliznę. Była czerwona, koronkowa i cholernie niewygodna. Chciałam ją natychmiast zdjąć. Pięta jego dłoni tarła o mój łechtaczkę, zmuszając mnie do jęku, a moje kolana prawie się ugięły, intensywność tego zaskoczyła mnie. Oddychałam ciężej, czując, jak precyzyjnie porusza ręką, co sprawiło, że moje oczy przewróciły się do tyłu. Zawsze miałam nadwrażliwą łechtaczkę i teraz cieszyłam się z tego, a gdy jego palce zanurzyły się w mojej bieliźnie, zacisnęłam zęby.
„Jesteś taka mokra, Abigail.” Wyszeptał cicho, usta i nos wtulone w moją szyję.
To on mnie dotykał, ale brzmiał tak samo poruszony jak ja. Jego palce przesunęły się obok mojej łechtaczki, odnajdując moją dziurkę, gdzie rozprowadził moje podniecenie. Spojrzałam w dół, widząc jego wytatuowaną dłoń znikającą w mojej koronkowej bieliźnie. Uśmiechnęłam się, podobało mi się, jak to wyglądało.
Czubki jego palców zanurzyły się w mojej dziurce, czując mnie tylko przez sekundę, a ja usłyszałam jego jęk.
„Kurwa,” jęknął.
Bez żadnego ostrzeżenia, włożył we mnie palec, a ja westchnęłam, napinając się na nagłe wtargnięcie. Ale był nieustępliwy, dodając kolejny palec, zanim zdążyłam przyzwyczaić się do pierwszego. Z jego palcami we mnie, dłonią na mojej łechtaczce i ustami na mojej skórze, moje zmysły zaczynały być przytłoczone. Łapałam powietrze, poruszając biodrami, bo chciałam więcej.
„Ocierasz się o moją rękę.” Powiedział i zaśmiał się, głęboki i basowy śmiech, który sprawił, że moja cipka zacisnęła się wokół jego palców.
„Podoba ci się to, prawda?” Warknął, pchając we mnie z taką siłą, że moje ciało podskoczyło na ścianie.
Boże, jego palce są takie dobre. Przesunął rękę po moich plecach, zanim znalazł moje włosy w pięści. Pociągnął moje włosy do tyłu, zmuszając mnie do spojrzenia na niego.
„Cholera,” wydyszałam, kręcąc biodrami na jego palcach, gdy nadal je we mnie pompował. Zsunął moje majtki po nogach, rozciągając je wokół kostek i szpilek.
Nigdy nie przestawał mnie całować, czy to na szyi, czy na ramieniu, jego usta nigdy mnie nie opuszczały. Oparłam czoło o ścianę, ciesząc się, jak dobrze mnie sprawiał, bardziej niż chciałam przyznać.
„Powiedz mi, że to ci się podoba, Abigail.” Jego głos ledwo był szeptem.
Chwycił mój tyłek, dając mi mocne klapsy, gdy nie odpowiedziałam. Westchnęłam, moja skóra piekła, ale ból przenikał przez mnie i przekształcał się w przyjemność, jakiej nigdy wcześniej nie czułam. Jęknął, a dźwięk tego sprawił, że moja cipka zacisnęła się wokół niego wielokrotnie, pragnąc czegoś więcej niż tylko jego palców.
„Chcę to usłyszeć od ciebie.” Powiedział, a ja przełknęłam ślinę.
Wyciągnął palce ze mnie, wykorzystując okazję, aby przedłużyć moje nadchodzące orgazm. Użył dwóch palców, aby rozdzielić moje wargi, otwierając mnie szeroko. Byłam mokra i czułam, jak spływa mi po udach. Chciałam go pieprzyć tak bardzo.
„To jest dobre,” ledwo rozpoznałam swój własny głos.
Byłam zdesperowana, na skraju orgazmu, którego mi nie pozwalał osiągnąć. Moja cipka pragnęła uwolnienia, czegokolwiek. Drażnił mnie, rozprowadzając moje soki, ale omijając wszystkie dobre miejsca. Jęknęłam, poruszając biodrami w próbie skierowania jego palców do mnie, ale nie pozwolił mi.
„Luciano, proszę. To jest takie dobre.” Wymamrotałam i to wydawało się być tym, czego szukał.
Chciał, żebym błagała go, dała mu znać, jak bardzo go chcę i nie obchodziło mnie to.
„Dobra dziewczynka,” powiedział cicho, obsypując mokrymi pocałunkami moją szyję.
Boże, nigdy nie byłam tak chwalona i było to obce, ale bardzo mi się podobało. Obrócił mnie, nie dając mi czasu na reakcję, zanim jego usta znów znalazły się na moich. Pocałował mnie mocno, przesuwając językiem po mojej dolnej wardze i chwytając ją między zębami. Pocałunek był szorstki i bolesny, ale nie mogłam przestać. Jego język owinął się wokół mojego, ssąc go, podczas gdy moje ciało drżało od intensywności tego. Mogłabym dojść tylko od tego, czując jego kutasa przeciwko mojemu brzuchowi z jego ustami na moich. Otworzyłam usta, chwytając jego głowę, aby pogłębić pocałunek, a jego jęk powiedział mi, że mu się to podobało.
Jego ręce sięgnęły wokół mnie, chwytając mój tyłek, aby mnie podnieść. Przeniósł mnie, a moje plecy zetknęły się z królewskim materacem w rogu pokoju, prześcieradła były jedwabiste i zimne, co przyniosło ulgę mojej rozgrzanej skórze. Pochylił się nade mną, zakrywając każdą część mojego ciała swoim dużym ciałem. Łańcuch na jego szyi wydostał się z koszuli, teraz swobodnie zwisając.
Jest taki cholernie gorący, sposób, w jaki na mnie patrzył, jego oczy wyrażające pożądanie i pokazywały mi, że nie ma odwrotu, a ja rozłożyłam nogi, aby przekazać tę wiadomość. Jego ręce wędrowały po moim ciele, zwracając uwagę na każdy zakamarek, a ja cieszyłam się, jak bardzo był dotykowy. Jego usta nigdy nie opuszczały moich, gdy mówił.
„Czego ode mnie chcesz?” zapytał.
Wszystkiego, to była poprawna odpowiedź na to pytanie. Popchnęłam jego ramię, dając mu ostatni pocałunek.
„Na kolana, Luciano.” Wydyszałam.