Read with BonusRead with Bonus

Rozdział 155 Wybór stron

W cichych zakątkach willi Aarona, siedział przy stole jadalnym, jego wzrok zagubiony w pustce domu. Jego usta były zaciśnięte w cienką linię, a cisza wokół niego odbijała się echem z szaleńczą intensywnością.

Tęsknił za dniami, kiedy dom był pełen życia.

O tej porze dzieci zazwyczaj już się budził...