




Rozdział 6 Dzisiaj śpisz ze mną
Michael był równie zszokowany, widząc taki urzekający widok. Emily siedziała na krawędzi łóżka, jej włosy były jeszcze wilgotne, a na sobie miała cienką koszulę nocną, która ledwo trzymała się na ramieniu, odsłaniając sporo skóry. Rąbek koszuli był podciągnięty do ud, pozostawiając jej nogi całkowicie odkryte.
Oboje zamarli na chwilę, ale Emily pierwsza się otrząsnęła. Szybko poprawiła ubranie i wstała, jej twarz zrobiła się jaskrawoczerwona, niepewna, ile Michael zdążył zobaczyć.
"Co tu robisz?" zapytała Emily drżącym głosem. Poza tym jednym razem, kiedy był pod wpływem narkotyków, to był pierwszy raz, kiedy wszedł do jej pokoju na trzeźwo. Zazwyczaj spali w oddzielnych pokojach.
Michael odwrócił wzrok. Widział wiele pięknych kobiet, ale musiał przyznać, że Emily była najpiękniejsza i najbardziej elegancka ze wszystkich.
Odchrząknął i w końcu spojrzał jej w oczy. "Byłaś dzisiaj w szpitalu?" zapytał, zbliżając się do niej.
Dopiero wtedy Emily zauważyła, że trzymał worek z lodem i ręcznik. Spojrzała na niego zdezorientowana, niepewna, co planuje. Gdy się zbliżał, cofała się, aż nie miała gdzie uciec i upadła z powrotem na łóżko.
"Co zamierzasz zrobić?" Emily serce biło mocno, a uszy płonęły.
Michael spojrzał na jej zarumienioną twarz i uznał ją za niespodziewanie uroczą. "Nie ruszaj się, potrzebujesz lodu." Położył ręcznik na jej posiniaczonej twarzy, a nagłe zimno ją uspokoiło. To te rzadkie momenty życzliwości sprawiły, że się w nim zakochała, oszukując samą siebie, że może mu na niej zależy. Ale nie zamierzała znowu dać się nabrać.
"Dzięki, mogę to zrobić sama." Emily wzięła od niego ręcznik, szybko wstała i odsunęła się o kilka kroków, unikając jego wzroku.
"Czy teraz masz ochotę wymiotować?" zapytał Michael bez ogródek.
Emily zesztywniała. 'Dlaczego znowu o tym wspomina? Czy coś odkrył?'
"Co próbujesz powiedzieć? To absurdalne," odparła Emily, próbując blefować.
Michael patrzył na nią przez kilka sekund, nie znajdując żadnych wskazówek. Ale żeby potwierdzić swoje podejrzenia, powiedział stanowczo i zimno, "Od teraz śpisz ze mną."
Emily myślała, że się przesłyszała. Spojrzała na Michaela, nie rozumiejąc, co się z nim dzisiaj dzieje. "Co?"
"Emily, słyszałaś mnie. Spakuj swoje rzeczy i przyjdź do głównej sypialni teraz." Michael spojrzał na nią z poważnym wyrazem twarzy. Musiał zrozumieć, dlaczego jego emocje były tak związane z Emily.
Emily była zdezorientowana, jej brwi zmarszczyły się. "Czy nie jesteś obsesyjnie czysty?" Nie mogła uwierzyć, że martwiła się o jego fetysz czystości w takiej chwili.
"Przesadzasz. Po prostu dzielimy łóżko. Nie dotknąłem cię wcześniej i nie dotknę teraz," powiedział Michael, brzmiąc trochę zirytowany.
Emily instynktownie spojrzała na swój brzuch. 'Jeśli mnie nie dotknąłeś, jak mogę mieć to dziecko?' Pomyślała z ironią i spojrzała na niego. "Panie Smith, mamy się rozwieść. Czy to nie jest trochę niestosowne, żeby teraz spać razem?"
Emily zdecydowanie odmówiła. Nie wiedziała, co w niego wstąpiło, ale była zbyt zmęczona, by się z nim dzisiaj użerać. "Proszę, wyjdź. Muszę odpocząć," powiedziała, wskazując na drzwi bez żadnych uprzejmości.
Ale Michael nigdy nie przejmował się tym, czego chcieli inni, bo był Michaelem. Miał pieniądze i władzę, nigdy nie musiał brać pod uwagę uczuć innych, tylko swoje własne.
Poza tym, nie byli jeszcze rozwiedzeni. Bez chwili zastanowienia pochylił się i podniósł Emily. Zaskoczona nagłą utratą równowagi, mocno objęła jego szyję.
"Co ty robisz? Postaw mnie na ziemi," Emily była naprawdę wściekła, szarpała się i uderzała go. Ale Michael ją zignorował, niosąc ją prosto do głównej sypialni.
To nie był jej pierwszy raz w jego głównej sypialni. Przez ostatnie dwa lata, oprócz pracy nad projektami późno w nocy, większość czasu spędzała dbając o niego, od koordynowania jego ubrań po zapewnienie zdrowej diety.
Znała jego pokój, osobiście układała wszystko, od garniturów po krawaty i skarpetki. Więc kiedy Michael ją puścił, natychmiast podeszła do drzwi, ale były już zamknięte.
"Michael, co ty robisz? Jeśli chcesz towarzystwa, idź do Sophii. Wypuść mnie," powiedziała zimno, patrząc na niego z gniewem.
"Dlaczego teraz nie nazywasz mnie panem Smithem? Wygląda na to, że cały czas udawałaś. Emily, jeszcze nie podpisaliśmy umowy rozwodowej, a ty już mówisz mi, żebym był z inną kobietą. Czy aż tak bardzo chcesz się rozwieść?" Twarz Michaela pociemniała, gdy zbliżył się do niej.
Emily była wściekła. "Panie Smith, nie tylko jesteś dobry w biznesie, ale także całkiem zręczny w fałszywym oskarżaniu innych," odparła niecierpliwie. Michael przyparł ją do muru, jej ręce były unieruchomione nad głową. Odwróciła głowę, by uniknąć jego spojrzenia.
Michael wiedział, że odnosiła się do tego, że to on pierwszy wspomniał o rozwodzie. Myśląc o tym, poczuł pustkę i ją puścił.
"Rozwód się odbędzie, ale przedtem muszę coś zrozumieć," powiedział Michael, odwracając się w stronę łóżka.
"Co takiego?" zapytała Emily.
"Nie pytaj. Twoim zadaniem jest od teraz spać tutaj," warknął Michael zirytowany.
Emily naprawdę nie chciała przebywać z nim w tym samym pokoju, ale drzwi się nie otwierały. Wzięła głęboki oddech i podeszła do kanapy, godząc się z myślą, że spędzi tam noc.
Emily myślała, że przetrwała noc spokojnie, ale kiedy obudziła się rano, znalazła się w łóżku Michaela. Była zaskoczona, a potem szybko wstała i pospiesznie wróciła do swojego pokoju.
Na szczęście Ava powiedziała jej, że Michael wyszedł wcześnie rano. Odetchnęła z ulgą, że nie musiała tłumaczyć, dlaczego była w jego łóżku, ani martwić się, że zobaczył, jak kilka razy rano wymiotowała.